Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Prowadzenie po górach
Autor: Tomek Dygała
Data: 2004-07-08 22:59:21
> O jednym Gosiu zapominasz.
> Egzaminy przodownickie są co prawda przy biurku,
> ale dotyczą osób, których umiejętności są sprawdzane wielkrotnie
ROTFL
niby jak są sprawdzane?
Uprzedzając tok rozumowania - wymóg posiadania jakiejś odznaki nie jest dla mnie żadną formą sprawdzenia umiejętności kandydata.
> przed skierowaniem na kurs i egzamin.
czy możesz wyjaśnić pojęcie "skierowanie na kurs i egzamin"?
1. aby zostać przodownikiem czy to turystyki pieszej czy górskiej nie trzeba kończyć żadnego kursu. Do obu przystępujesz eksternistycznie.
2. Nie potrzebujesz do tego żadnego skierowania a jedynie rekomendację macierzystego oddziału.
3. Egzamin przodownicki odbywa się wyłącznie za zielonym stolikiem a znaczna część "uprawnień" nadawana jest także z mianowania.
Żeby nie było że nie wiem co mówię to zajrzyj tutaj:
http://www.pttk.pl/ludzie/czlowiek.php?id=9
dodatkowo nie raz, nie dwa widziałem jak komisja egzaminacyjna pytała bądź o rzeczy nieaktualne bądź oczekiwała odpowiedzi absolutnie innej niż by każdy rozsądny człowiek udzielił.
> Przodownikami zostają głównie Ci, którzy są formalnymi
> lub nieformalnymi przywódcami jakiś grup turystycznych: kół, sekcji lub klubów.
przewodników to też dotyczy
> A kandydatem na przewodnika może zostać każdy, nawet bezrobotny,
> któremu Urząd Pracy dofinansował szkolenie.
życzę takiemu szczęścia, jeśli nie jest obchodzony po górach i obeznany z terenem.
Zdawałem dwa egzaminy przewodnickie - na III klasę (1996r)egzamin praktyczny składał się z całodniowej wycieczki pieszej w Beskidzie Sądeckim, na II klasę (2000) - dojazd autokarem z Krakowa do Ochotnicy a następnie część piesza przez Lubań do Krościenka.
Życzę powodzenia takiemu przypadkowemu egzaminowanemu ;-)
pzdr.
Tomek D (przewodnik & przodownik)