Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Co w Sudetach?
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2004-06-28 19:23:28

>Te dotacje, które są (lub ich nie ma) to pieniądze m.in. moje, które wolałbym aby nie były mi kradzione przez Państwo ...

Twój sposób widzenia gospodarki Łukaszu jest bardzo płytki. Mylisz skutki z przyczynami. Wydaje Ci się, że jak zlikwidujesz dotacje, to nagle wszystko cudownie zacznie samo działać, podatki cudownie zmaleją, a ludzie nagle cudownie dużo zarobią. Jak na razie w polskim wydaniu likwidacja dotacji prowadzi jedynie do zamykania firm i wzrostu bezrobocia, ludzie nic nie zarabiają i państwo w rzeczywistości zastępuje sensowne dotacje bezsensownymi zasiłkami.
Rząd ma stymulować rozwój, a nie czekać z założonymi rękami, aż ktoś coś sam wymyśli i zapłaci podatki na ich pensje. Jednym ze sposobów stymulowania rozwoju jest dotowanie. Nigdzie na świecie pociągi nie są dochodowe, nawet w USA. Myli Ci się dotowanie komunikacji z brudnymi pociągami. Pociągi są brudne, bo prezes PKP bierze dobrą pensję i nie interesuje się, czy kolej się rozpadnie, a tego samego pokroju rząd to również toleruje. Dotowanie można zastąpić innymi instrumentami, ale się ich nie zastępuje. Sama likwidacja dotacji niczego nie da.

>Piszesz:
> (...) to należy ją zastąpić autobusami (...)

Odgórnie zastąpić? Rozporządzeniem może?

Czy mam Tobie robić wykład, jak powinien działać transport publiczny? Gdyby na stanowiskach urzędniczych byli fachowcy, to by wiedzieli.

>Nie bardzo rozumiem co to znaczy, że "rząd walczy z bezrobociem"? Pozatrudnia wszystkich czy jak?

Ręce opadają, jak czytam takie idiotyczne pytania. Jeszcze raz powtarzam: rząd ma stymulować rozwój, a nie zatrudniać.

>Z bezrobociem walczyć mogą wyłącznie firmy zatrudniając kolejnych pracowników.

Znów Ci się coś pomyliło. Firmy nie walczą, one po prostu zatrudniają lub nie, jak się im opłaca. To władze mają walczyć, stymulując rozwój.

>stać mnie (i rodziców wspomnianej młodzieży) będzie na bilet na niedotowany pociąg, obiad w niedotowanym barze i nocleg w niedotowanym schronisku

Niedotowane pociągi szybciej się rozpadną, niż będzie Cię stać na najtańszy bilet i nie będzie problemu, bo nie będzie pociągów. Bary już mało gdzie są dotowane. W stołówkach szkolnych zastąpiono dotacje zmniejszeniem podatków, ale turyści rzadko z nich korzystają. A co do schronisk szkolnych, to do niedawna były częścią procesu dydaktyczno-wychowawczego młodzieży. Na razie nikt nie wycofuje się z dotowania oświaty, kultury i sportu, z jednym wyjątkiem: władze nagle dostają jakiegoś amoku, jak słyszą o dotowaniu schronisk. A w czym te schroniska są gorsze od reszty procesu dydaktyczno-wychowawczego? Ktoś sobie ubzdurał, że na tym można dobrze zarobić, a na sporcie to już nie! Rzecz w tym, że jak się małego Jasia nie wychowa i nie nauczy turystyki, to na tym dużym Janie też się nie zarobi.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?