Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Dokąd zmierza PTTK
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2003-11-14 19:20:59

Numerze 1811!
Cały czas mieszasz. Wrzucasz do jednego worka ludzi, którzy odchodzą z PTTK i ludzi, których działalność zahacza o turystykę i wykracza poza ramy przyjęte przez PTTK. Sekcja Rowerzystów Miejskich, Towarzystwo Sudeckie, Klub Karpacki i tym podobne zajmują się turystyką jako jedną z wielu form ich działalności i cześc im i chwała, jeżeli robią to dobrze. A jak ktoś nie dorósł do pracy zespołowej w PTTK, to utworzenie przez niego innej organizacji niczego nowego do turystyki nie wniesie oprócz eskalacji form braku tej współpracy.
Jeżeli jakiś kandydat na fachowca natrafia na fachowca-bufona i rezygnuje z działalności, zamiast doprowadzić do odsunięcia tego bufona, to znaczy, że tak naprawdę nie jest działaczem z prawdziwego zdarzenia, ale kolejnym kandydatem na fachowca-bufona. Prawdziwy działacz, jak go wyrzucą drzwiami, to wchodzi przysłowiowym oknem, a nie chowa się tam, gdzie pieprz rośnie. No cóż, nie każdy lubi się wychylać. Łatwiej się dowartościować tworząc nową organizację, gdzie bez wysiłku zostaje się oberprezesem, a obowiązki wymyśla się takie, jakim też można sprostać bez większego wysiłku.
>Z mojej wypowiedzi wynika dość jednoznacznie, że ludzie sami dostrzegają, iż PTTK nie jest im potrzebne.
Musisz sprostować. Nie wszyscy ludzie, a tylko niektórzy. I tylko nieliczni są frustratami lub ludźmi, którzy mieli z kimś scysję. Osobiście pomimo wielu trudności nadal działam w PTTK i uważam, że jest to rozwiązanie właściwe. Staram się przekonać innych jak działać, żeby to miało sens i sądzę, że mam w tym zakresie pewne osiągnięcia.
A co do uprawnień znakarzy, to mam na ten temat swój pogląd. Dobrym znakarzem nie zostanie ten, kto odbębni kilkanaście wykładów i wyduka coś na egzaminie. Żeby zostać dobrym znakarzem, to trzeba mieć dar obserwacji, trochę umiejętności technicznych i oleju w głowie. Widocznie Sekcja Rowerzystów Miejskich w Poznaniu ma takich ludzi, a poznańskie PTTK ich nie ma. Nadal twierdzę, że bajdy o odchodzeniu działaczy z PTTK nic tu nie mają do rzeczy.
I jeszcze jedno. Jest rzeczą naturalną, że ludzie zmieniają zainteresowania. Jedni się wypisują z PTTK, a inni zapisują. W okresie socjalizmu wszystko było poszufladkowane i ludzie mieli zazwyczaj lekki nadmiar pieniędzy. Zapisywali się do PTTK na wszelki wypadek, bo może się przydać, bo można przypodobać się działającemu w PTTK szefowi, a teraz się wypisali. Głupich prezesów nigdy nie brakowało. Może teraz jest ich więcej, bo mądrzejsi muszą gdzieś zarabiać na życie, a PTTK im tego nie ułatwia. Co to ma wspólnego z jakimś incydentem w Jeleniej Górze, gdzie ktoś z przerostem ambicji dokopał drugiemu z takim samym przerostem? Twój wniosek Numerze 1811 jest bardzo oryginalny. Z powodu takich incydentów należy wiać z niepotrzebnego PTTK i zakładać setkę małych organizacji-klubików. Tworzenia nowej dużej organizacji nie doradzam, bo znów znajdzie się dwóch z przerostem ambicji i historia się powtórzy.

Do spotkania w dyskusji konstruktywnej, która nie ograniczy się do biadolenia na złe stosunki w PTTK.

Piotr

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?