Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Ceny w Schroniskach
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2003-08-12 10:04:20
Witam!!!
> Na szczęście nie wszyscy podzielają Twoje zdanie
> i przynajmniej w dwóch przypadkach (...)
Oj - z tym moim zdaniem nie jest tak źle. W odpowiedzi na post Jurka pisałem dzisiaj o odpowiednich "predyzpozycjach" dzierżawców. Otóż regulamin, regulaminem, a życie, życiem.
Coś Wam opowiem.
W roku 1994 wybrałem sie na pierwszy z serii rajdów "Jesień w Beskidach" (więcej o nich tutaj: http://www.astercity.net/~mendel/jeswbesk.htm). Wykruszyła mi się ekipa w ostatniej chwili i zostałem sam ze swoją ówczesną dziewczyną. Był to jedyny parkowy wyjazd na jakim w życiu byłem... :-) Teraz do rzeczy - jako licealiści kasą nie śmierdzieliśmy, więc postanowiliśmy nocować na glebach - nie wiedząc, że jak są wolne miejsca, to nie wolno. Pierwszy nocleg wypadł na Stożku. Oczywiście był to listopad - schronisko puściutkie - byliśmy sami. Błagaliśmy o glebę. Gdy przedstawilismy naszą sytuacje finansową, jakaś urocza kobieta z recepcji zaproponowała nam... dwójkę za cenę gleby! To była noc... :-) Następny nocleg - Przysłup pod B.G. - znowu puste schronisko. Błagamy o glebę. Pan najpierw nie chce o tym słyszeć, po 5 minutach trochę mięknie, potem ostatecznie się poddaje - będzie gleba. Zaprowadził nas do miejsca gdzie mamy spać - betonowa podłoga. Podrapał się w głowe i zaproponował, że da nam bardzo tanio łóżka, ale żebyśmy się już nie wygłupiali. Cóż - oczywiście się zgodziliśmy. Na Skrzycznem był autentyczny tłok i i tak musieliśmy spać na glebie.
Za zaoszczędzone pieniądze na Szyndzielni wzięliśmy dwójkę po cennikowej (nie małej) cenie... :-) :-) :-)
Morał z tej historii jest taki, że parki w dwójkach można kasować, ale dzierżawca do każdej osoby może i powinien podejść indywidualnie. Cennik, cennikiem, a życie, zyciem. I takich dzierżawców powinniśmy szukać...
Pozdrawiam,
Łukasz