Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Ankieta wędrowców za nami...
Autor: Basia Z.
Data: 2003-05-19 16:04:21
Łukasz - chyba Ci udzielę nagany ;-)
Po pierwsze - wiesz że nie jestem z Gliwic tylko z Chorzowa.
A po drugie - wyłączyłam krzalowanie.
Ale ponieważ ze względu na warunki w "mojej" częsci Beskidów krzal występuje rzadko - a za to zwykle zdarzy się jakaś polanka - nie jeżdzę z kompasem.
W gęstych krzakach też używam kompasu !
Ale zrozumiałam że pytanie dotyczy tego czego używamy najczęściej.
A ja zabieram mapę na 100 % swoich wyjazdów, a kompas - może na 5 %.
Co nie znaczy że nie umiem go używać.
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Zresztą - pochwalę się:
Na zeszłorocznym festiwalu Filmów Górskich w Lądku Zdroju redakcja "npm" zorganizowałą dla czytelników i autorów prosty bieg na orientację. Było to w Górach Złotych. Trasa liczyła ok 10-12 km. Dostaliśmy ślepe mapy.
Niektórzy startujący mieli też kompasy, my akurat nie.
Byłam w tych górach pierwszy raz. Wygrał zdecydowanie mój starszy syn, drugie miejsce zajęliśmy w grupie ja ze znanymi Ci Marzeną i Jackiem Bronowskimi oraz inni autorzy "npm".
Ostatni (z kompasem) dotarli na metę w 4 godz. po Michale jadąc kawałek autostopem.
Pogoda byłą ładna, widocznosć niezła, cały czas było wiadomo gdzie są strony świata, teren zgadzał się z mapą. Tyle że my (ci co mieli drugie miejsce) przeszliśmy go spacerkiem, a Michał cały czas biegł.
Jacek świadkiem ;-)
Konkluzja:
Nie sztuka jeździć w góry z mapą i kompasem, trzeba sie umieć posługiwać zarówno jednym, jak i drugim.