Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: PTTK a ochrona przyrody
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2014-05-28 12:55:03

[cytat]Wszystkie te postulaty wymagają jednak jednoznacznego określenia czym jest PTTK i kogo reprezentuje – turystów czy osoby, dla których turystyka stanowi źródło utrzymania. W zasadzie nasz Statut określa to jednoznacznie. Ale gdy popatrzeć na składy Zarządu Głównego w kolejnych kadencjach, sprawa przestaje być tak oczywista…[/cytat]
Wydawałoby się, że to pytanie dobre, jak każde inne, ale coś mnie w nim niepokoi. Normalnie, jak chce się coś zrobić, to zbiera się wszystkich zainteresowanych, tworzy organizację i działa. U nas wciąż są jakieś wydumane problemy, a to wyrzuca się kogoś, bo zarabia, gdzie indziej wyrzuca się, bo nie zarabia, a jeszcze gdzie indziej dzieli na jakieś wydumane ubezwłasnowolnione kółka i klubiki. Do tego określa się setkę celów i tysiąc zadań, których praktycznie nikt nie realizuje, bo inne zabawki ma Zarząd Główny, inne zarządy oddziałów, a jeszcze inne kółka i klubiki. Do tego dochodzi skostniała struktura pamiętająca czasy socjalistycznego zadęcia, gdy Towarzystwo rosło w siłą a turyści żyli dostatniej.
Gdzie w tym wszystkim miejsce dla wszystkich zainteresowanych turystyką? Gdzie jakaś korzyść dla członków i ogółu turystów? Każda działalność potrzebuje fachowców. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla fachowców? Bez fachowców Towarzystwo stanie się niczym. Teraz jeszcze ich nie brakuje, chociaż najczęściej są dokładnie blokowani przez tych niefachowców, żeby na zasadzie polskiego piekła przypadkiem się nie wychylili i nie zarobili za dużo, oczywiście za dużo w mniemaniu tych niefachowców, bo w sumie i tak nie bardzo jest czym dzielić.
Z zazdrością czytam opisy niektórych organizacji zagranicznych, które zatrudniają setki etatowych fachowców, oprócz tego potrafią zmobilizować tysiące wolontariuszy, a władza służy pomocą, wydając sprzyjające im ustawy i budżety. U nas zupełnie na odwrót. Etatowych fachowców coraz mniej, wolontariuszy też, a przepisy zarzynają resztki starej PTTK-owskiej działalności. Dotacje też kapią co łaska po napisaniu sążnistych i zupełnie nikomu niepotrzebnych elaboratów.
Jak to się ma do ochrony przyrody? Niegdyś liczyły się tylko Liga Ochrony Przyrody i PTTK. To były potęgi z którymi wszyscy się liczyli. Teraz działają w Polsce setki różnych organizacji, ale tylko nieliczne potrafią robić coś więcej, niż egzystować, np. interweniować w jakiś trzeciorzędnych sprawach, robić lokalne szkolenia lub prelekcje, czasem opracować jakąś tzw. ścieżkę przyrodniczą, o której istnieniu nikt nie wie oprócz jej twóców lub wydać folderek.
Niedawno temu otrzymałem informację, że Komisja Ochrony Przyrody organizuje kolejne spotkanie, ot taka lepsza wycieczka, ale jakoś mnie tam nie ciągnie.
Co do pytania, kogo PTTK reprezentuje, to przyznaję, że nie wiem. Turystów? Przecież mało który turysta ma legitymację PTTK, więc czemu miałoby ich reprezentować? Turystów-przyrodników tym bardziej, bo w PTTK są ich tylko jakieś resztki, zazwyczaj w sędziwym wieku. Fachowców? Jak ktoś chce zarabiać na turystyce, to wędruje do instytucji państwowych i samorządowych. Zostały jakieś niedobitki fachowców, którzy należą chyba tylko z przyzwyczajenia. Wydaje mi się, że to samo PTTK powinno zdecydować, czy chce, aby PTTK prowadzili fachowcy, czy przypadkowi turyści. Rzadko kiedy jakiegoś fachowca stać, aby działać w PTTK wyłącznie społecznie, a przypadkowi turyści nigdy niczego mądrego nie zwojują, zwłaszcza pełniąc zupełnie przypadkowe funkcje, które często ich przerastają. PTTK zmierza do nikąd ze swoim mitem kultu pracy społecznej ponad wszystko.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?