Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Do pracy albo zmieńcie zawód!
Autor: lucyna
Data: 2013-02-28 07:09:53
A teraz wrócę do meritum dyskusji. Nie wiem Łukasz, czy pamiętasz naszą sprzeczkę odnośnie teorii błękitnego oceanu? Teoria mówiąca, że konkurencja jest nieefektywna, że należy nakłady przeznaczone na walkę konkurencyjną przeznaczyć na promocję. No cóż, miałeś rajcę. To tylko teoria.
Zawód przewodnika zmienia się. Prawdę powiedziawszy nie łapię jeszcze wszystkich zmian. Na pewno na bieszczadzkim ryku usług turystycznych (przewodnictwo jest tylko małym elementem) nastąpiły przetasowania. Coraz częściej przewodników zastępują piloci, są tańsi. Przeważnie przewodnicy są potrzebni w górach. Liczba zleceń maleje. Powstały jak grzyby po deszczu dotowane firmy jednoosobowe, które padają po roku czy też dwóch. W sumie to świetny interes, ktoś dostaje 40 tys zł na start, potem przez rok dofinansowanie na ZUS i utrzymanie samozatrudnienia, firma musi istnieć przez rok.
Bieszczady wracają do łask organizatorów, ale mamy bardzo trudny sezon. Biura podróży podejmują trud zorganizowania imprez u nas ale w dużej mierze nie znajdują chętnych.
Następuje potworne rozwarstwienie, ci którzy mieli dużo, nadal mają dużo, może ilość nie wzrasta, ale też nie drastycznie nie maleje, ci co mieli mało. No cóż, rynek kłania się.
Jest zapotrzebowanie na wszechstronnie wyszkolonych przewodników. Organizatorzy nie chcą tzw."słupów" tak niektórych przewodników określa Lech. Wycieczki szkolne to już prowadzenie grup na zasadzie warsztatów.
Jest powiedzenie. Obyśmy żyli w ciekawych czasach. Mamy je w przewodnictwie, jesteśmy na rozdrożu jeżeli chodzi o przewodnictwo.