Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Deregulacja za pasem
Autor: Przodownik 1811
Data: 2012-03-25 09:45:21

[cytat][b]Pięć najgłupszych argumentów przeciw deregulacji[/b]

[b]Minister sprawiedliwości włożył kij w mrowisko. Jeszcze niedawno z resortową teką od Jarosława Gowina śmieszniej wyglądała tylko ministra Mucha, a dziś prawicowiec z PO wyrasta na bohatera. Zamierza deregulować zawody i tym zamiarem sprowokował wszystkich strażników licencji do chmurno-durnych pomruków niezadowolenia. Oto pięć argumentów przeciw deregulacji, które brzęczą pod nosem niezadowoleni.[/b]

[b]Pierwszy[/b] - Licencjonowani twierdzą, że rynek zaleje fala naiwnych ignorantów i każdy będzie chciał zarobić. Ceny wzrosną, bo na tej samej liczbie klientów będzie żerować więcej usługodawców. Tak sprawę widzą zwłaszcza taksówkarze. Według nich, na pewno nie przybędzie klientów, więc z obecnych skórę zdzierać będą musieli nie tylko nowi, ale i starzy taksiarze. No bo w jakiś sposób trzeba pokryć koszty. Uczeni ekonomiści w całym kraju zacierają ręce, bo od dawna czekają na rewolucję, która odświeży skostniałe teorie wolnego rynku.

[b]Drugi[/b] - Według licencjonowanych to niesprawiedliwe, że oni musieli wydawać pieniądze na licencjonowanie, a nowi już nie staną przed takim przymusem. To jest już bardzo polskie zachowanie. No bo, dlaczego sąsiadowi ma być lepiej - niech mu będzie tak samo źle, a nawet gorzej. To jest argument emocjonalny, jego waga i znaczenie jest... emocjonalne.

[b]Trzeci[/b] - Licencjonowanym wydaje się, że w kraju zrobi się niebezpiecznie. Radośni zapaleńcy bez dyplomów będą nas bowiem wodzić na manowce, a my będziemy płacić za ich błędy. No cóż, może wystarczy od tych zapaleńców wymagać porządnych ubezpieczeń. Zresztą, państwowe egzaminy w naszym kraju mają to do siebie, że nie uczą niczego poza ściąganiem. No, pobudzają też pamięć, ale niestety krótkotrwałą.

[b]Czwarty[/b] - Z licencjonowanymi jest taki problem, że bardzo lubią się szkolić i dokształcać. Grzmią, że państwu powinno zależeć na tym, by Polacy kończyli jak najwięcej szkół. We wszystkim trzeba mieć jednak umiar, bo bolączką naszego kraju jest to, że mamy mnóstwo szkół czegoś tam czegoś i zarządzania, z których ludzie wychodzą tylko z chudszymi portfelami.

[b]Piąty[/b] - Licencjonowani są przekonani, że nie powstaną nowe miejsca pracy, bo barbarzyńcy bez papierów zniszczą rynek i nikt nie będzie miał pracy. Naprawdę, chciałbym taki zniszczony doszczętnie rynek zobaczyć. Na przykład, żeby nikt już mieszkań nie sprzedawał, bo przez machloje, przewały i błędy, wszystkim kupowanie domów obrzydło. Naprawdę.

A jakie są argumenty za? Długa lista, choć jeden powinien wydawać się najważniejszy. No bo skoro nie licencjonujemy takich zawodów, jak: poseł, minister, premier i prezydent, to dlaczego licencjonować inne. Przecież tak ciężkich byków, co na tych stołkach można nastrzelać, to nigdzie indziej się nie da. A my od ponad 20 lat wybieramy na te funkcje ludzi bez przygotowania oraz papierów i kraj się jakoś trzyma.[/cytat]źródło => http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/piec;najglupszych;argumentow;przeciw;deregulacji,174,0,1049006.html

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?