Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: W Sudetach bez zmian...
Autor: narnika
Data: 2011-12-10 10:29:28
Cześć,
Ostatnie egzaminy przewodnickie wywołały straszną burzę i moim zdaniem niepotrzebnie dzielą ludzi, których przecież łączy jedna pasja - GÓRY.
Najbardziej upoważnionymi do wypowiadania się na temat testów wydają mi się osoby które te testy zdawały. A ponieważ tak się składa że i ja je pisałam dlatego pozwalam sobie na napisanie kilku słów.
Uprawnienia Przewodnika Sudeckiego obejmują bardzo rozległy obszar geograficznie o długiej i mocno "pokręconej" historii, obszar najbardziej zróżnicowany geologicznie w kraju, z licznymi zabytkami o unikatowej architekturze, z całą masą bardziej i mniej znanych postaci, które w jakiś sposób się dla niego przysłużyły, z parkami, rezerwatami, i kilometrami szlaków turystycznych. Wszystko to jest fascynujące i warte poznania.
Nie obrzucajmy się błotem i nie licytujmy kto wie co i dlaczego tak mało. Ja mogła bym narzekać, że na ostatnim egzaminie było tylko jedno pytanie z geologii, którą lepiej czy gorzej ale rozumiem. Ktoś inny woli historię jeszcze inny przyrodę. Główny ból egzaminu polega bowiem na tym że w 30 pytaniach próbuje się zmieścić tak różnorodną i szczegółową wiedzę.
Mogę naprawdę zaświadczyć, że wśród osób którym znowu podwinęła się noga na egzaminie, są te, które naprawdę wiele trudu, czasu i pieniędzy poświęciły aby jak najlepiej się przygotować. I mają naprawdę dużą wiedzę, ale być może stres lub też zwykły zbieg okoliczności, że nie trafiły na swoje tematy, sprawił że zabrakło im jednego czy dwóch punktów. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy naukowcami, mamy pracę, rodzin, obowiązki. W międzyczasie uczymy się do egzaminów. Dlatego bardzo proszę o nie oczernianie osób, które nie zdały, bo jest to krzywdzące.
Jak dla mnie, powinny nastąpić zmiany w programie kursu, który powinien przygotować nas do egzaminu. Moje odczucie jest takie, że na wykładach zajmowaliśmy się ogólnikami a powinno być odwrotnie. Na wstępie powinno się od nas oczekiwać ogólnej wiedzy, a na kursie powinno się nam tłumaczyć i zwracać uwagę na szczegóły, ciekawostki czyli to co jest potem na testach.
Pozdrawiam zdanych, niezdanych i potencjalnych Przewodników
Arnika