Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Wieści z frontu...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2011-11-16 10:14:29
Czy ktoś tu w ogóle pomyślał o tym, że każdy turysta wykupując obowiązkowo bilet wstępu do parku narodowego, staje się klientem owego parku? Wykupienie biletu wstępu jest równoznaczne z zawarciem umowy i wzięciem na siebie odpowiedzialności przez sprzedawcę. Tak samo jak umowy o przewóz, gdzie przewoźnik odpowiada za jego bezpieczeństwo, jak i przykładowo do kina, gdzie właściciel odpowiada jeśli np. spadnie mu na głowę kawałek sufitu.
Jeśli na znakowanym szlaku na terenie parku urwie się wadliwie umocowana poręcz na zabezpieczonym wejściu na skały i klient straci zdrowie lub życie, to sprawa trafia do prokuratury, następnie do sądu. A ponadto poszkodowany lub jego rodzina może wystąpić na drodze cywilnej o odszkodowanie. Tak więc kij ma dwa końce.
Do tej pory poszkodowany mógł teoretycznie skarżyć skarb państwa, ale od nowego roku parki mają autonomię i same za odpowiadają za bezpieczeństwo na swoich szlakach z własnej kasy. Wymuszanie na klientach zakupu dodatkowej, najczęściej nie chcianej usługi przewodnickiej, od tej odpowiedzialności nie uchroni. Poza tym na jakiej podstawie park ma dyskryminować część swych klientów, wymuszając na nich zakup dodatkowej, najczęściej nie chcianej usługi przewodnickiej, skoro takie praktyki dyskryminacji w myśl prawa są zabronione? I to właśnie, a nie problemy z definicją co to jest "wycieczka" i kto musi wynająć przewodnika może spowodować, że parki naprawdę zamkną wiele szlaków, bojąc się odpowiedzialności.