Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Główny Szlak Sudecki
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-08-18 10:28:52
Cóż, skoro za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa zabito turystykę wędrowną, czego skutkiem w dalszej kolejności jest zlikwidowanie bazy noclegowej dla tej turystyki, m.in. pozamykanie schronisk PTSM, to naturalną koleją rzeczy jest zarastanie szlaków. Co do wschodnich pasm Karkonoszy, to na wschód od Przeł Okraj szlaki są w tak samo kiepskim stanie. Idiotyczny obowiązek chodzenia w asyście przewodnika poczynił swoje...
Moja znajoma wynajęła wiosną licencjonowanego przewodnika sudeckiego aby poprowadził szkolną wycieczkę szlakami Grzbietu Lasockiego, bo taki jest formalny wymóg. Tak ich poprowadził, że zgubił szlak, zabłądził i weszli w jakieś chaszcze. Tylko dzięki dobrej znajomości terenu i zdolności orientacji moja koleżanka sprowadziła swoich uczniów razem z tym przewodnikiem spowrotem na właściwą drogę... By poradziła sobie bez niego, a tak przez taki idiotyczny przepis miała z nim tylko kłopoty.[cytat]Wycieczki szkolne nagminnie wychodzą w góry tylko pod opieką nauczyciela. Straż powinna wyłapywać takie sytuacje, karać szkołę lub organizatora wyjazdu - uważa Mateusiak[/cytat] źródło cytatu: http://tinyurl.com/24u78y6
A jeśli ten nauczyciel dajmy na to jest doświadczonym przodownikiem turystyki górskiej PTTK? Widać tu wyraźnie, że lobby przewodnickiemu nie chodzi tak naprawdę o prawo czy odpowiedzialność. Chodzi o to, żeby wycisnąć jak najwięcej korzyści dla wzajemnie popierającej się grupy interesu. Dla lobby przewodnickiego nie są bowiem problemem wypady w góry zupełnie niedoświadczonych i pozbawionych opieki (a często podpitych małolatów) - jak narozrabiają, nabazgrają sprayem po skałach albo się im coś stanie, to przecież nie ich sprawa. Dla tegoż lobby podstawowym problemem są wycieczki pod opieką doświadczonych i zapalonych turystów, jacy się jeszcze uchowali bez uiszczenia haraczu na rzecz tych panów. Stąd kuriozalny zakaz chodzenia nawet latem (!!!) bez przewodnika po takich turystycznie łatwych górach jak Sudety.
W Polsce tworzy się chore prawo, które rzekomo ma sprawy porządkować, ale je komplikuje. Zabija się w ten sposób swobodną turystykę, którą dało się uprawiać nawet za czasów głębokiej komuny. Dzisiaj Karol Wojtyła prowadzący grupy młodzieżowe w góry byłby przez takie prawo uznany za przestępcę! Wszak chodzili sami, bez przewodników...
Nasze władze cierpią na jakieś rozdwojenie jaźni. Trąbią o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie zabijają działalność pozalekcyjną i szkolną turystykę społeczną w zarodku wymuszając na szkołach korzystanie z komercyjnych usług turystycznych.
Niestety doczekaliśmy się czasów kiedy młodzież - zamiast mieć możliwość wyjechania z wychowawcą na wycieczkę - wystaje nudząc się pod bramami w miastach i sama znajduje sobie różne, delikatnie mówiąc, niezbyt godne naśladowania sposoby na rekreację ruchową...
W dzisiejszych czasach spadek dochodów na głowę rodziny to mniejsza liczba turystów, zwłaszcza młodzieży szkolnej i mniejsze obłożenie schronisk górskich, które przez to podupadają. I to widać szczególnie w mniej popularnych pasmach polskich gór, m.in. w wielu regionach Sudetów, gdzie są obecnie pustki, polikwidowano schroniska młodzieżowe i zarastają szlaki, na których kiedyś można było spotkać obozy wędrowne z młodzieżą i innych wędrujących turystów plecakowych. W sytuacji ubożenia społeczeństwa narzucanie przez państwo przesadnych ograniczeń jest po prostu nonsensem do kwadratu!!!