Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Prawo o szlakach turystycznych
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-08-10 12:24:39
Witam!
[cytat]Zasadą jest, że droga służy wszystkim, a nie jednemu przypadkowemu właścicielowi.[/cytat]
Nie znam takiej zasady. Zasadami są wolność, własność i sprawiedliwość.
[cytat]Już to widzę, jak wprowadza się szlabany na drogach, bo ktoś jest z innego powiatu lub gminy.[/cytat]
Tak być może w skrajnym przypadku. Oczywiście szlabanów na drogach się nie doczekamy, bo koszt poboru takich opłat przekroczyłby same opłaty, ale spokojnie mogę sobie wyobrazić sytuację, w której za komunikację miejską w danym mieście inną cenę płacą osoby zameldowane w tym mieście, a inną osoby niezameldowane.
[cytat]W tym przypadku zgadzasz się, że (...).[/cytat]
Nie zgadzam się. :-)
[cytat]Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem mieszkania na piątym piętrze w kamienicy i nagle przychodzi Ci ochota zrobić z tym mieszkaniem co chcesz, czyli je zburzyć. Przecież prawo własności Ci na to pozwala, bo taką przyjąłeś zasadę, że innym nic do tego, co Twoje.[/cytat]
Przykład nieprawidłowy.
1) Będąc właścicielem mieszkania nie jestem właścicielem ścian, a niejako przestrzeni pomiędzy nimi. Mogę wbić w ścianę gwóźdź, ale nie mogę jej zburzyć czy przenieść. Oczywiście nie dotyczy to ścianek działowych.
2) Prawo własności kończy się tam, gdzie zaczyna się inne prawo własności. Nawet na swojej działce nie mogę prowadzić działań, które będą w sposób poważny rzutowały na działkę sąsiada. Wyburzenie mieszkania w środku kamienicy właśnie do takich działań należy.
[cytat]Tym wywodem chciałem Ci ukazać, że czyjaś własność nie znajduje się w próżni i ma różne uwarunkowania, które w naturalny sposób otoczenie musi od Ciebie egzekwować i od tego jest władza, żeby to zrobiła sensownie, sprawnie i skutecznie.[/cytat]
Tak. Z tym się zgadzam. Tylko, że to niczego nie zmienia. Wytyczanie szlaku po czyjejś ziemi nie podlega koniecznym służebnościom wobec społeczności.
[cytat]Poczytaj ze zrozumieniem moje teksty i nie przekręcaj. Skompilowałeś w jeden wniosek zupełnie różne przypadki i wyszła Ci bzdura, chociaż nie wykluczam, że i taki dziwoląg może się przytrafić.[/cytat]
Czytam ze zrozumieniem i właśnie to z nich wynika.
[cytat]To właśnie ma być jednym z przedmiotów ustawy o szlakach. Ktoś za te konstrukcje bierze niezłą kasę, więc niech się trochę wysili, a my możemy dalej krytykować. :-)[/cytat]
Nie. W tej umowie nie jest potrzebne państwo.
[cytat]Potrafisz ten temat rozwinąć?[/cytat]
Rozwinąłem w poprzednim poście.
Podałem wiele różnych możliwości finansowania szlaków. W różnych sytuacjach można wykorzystywać jakąś część z nich. Na pewno jednak nie powinno się w to angażować pieniędzy podatników.
[cytat]Problemem jest idiotyczny sposób rozumowania, że wszystko co było w socjaliźmie należy bezwzględnie wykończyć, najlepiej podcinając gałąź, na której się siedzi, bo też wyrosła w socjaliźmie.[/cytat]
Socjali[czerwony][u][b]z[/b][/u][/czerwony]mie.
Nie rozumuję tak. W socjalizmie np. było w Polsce o połowę mniej urzędników niż obecnie - chciałbym do tego wrócić. :-) A pisząc serio nie chodzi o to w którym roku dana rzecz się narodziła (przed 1989 czy po), tylko o to czy jest słuszna czy nie. Finansowanie szlaków z pieniędzy podatników NIE JEST SŁUSZNE.
[cytat]Sprowadzasz do absurdu sens zbierania podatków. Przekroczyłeś próg do apoteozy anarchizmu, gdzie każdy płaci tylko za to, na co ma ochotę.[/cytat]
Sprowadziłem do absurdu sens zbierania podatków na cele inne niż reprezentacja państwa, sądy, policja i wojsko. A uczyniłem to, bo to jest absurd.
[cytat]Gmina czy samorząd wyższego szczebla ma zaspokajać potrzeby społeczne i stwarzać warunki do wszechstronnego rozwoju, a turystyka z szlakami jest jedną z bardzo wielu potrzeb i oczekiwań. Sprowadzanie tych problemów do problemu jednego człowieczka, który ma akurat inne zainteresowania jest kompletnym nieporozumieniem.[/cytat]
Pod tymi szczytnymi hasłami od lat rabuje się społeczeństwo trwoniąc pieniądze na bzdury. Zbieranie w podatkach (ukrytych bądź jawnych) składek na różne cele zaczyna sięgać absurdu. Obecnie trwają prace nad ustawą, która w cenie każdej ryzy papieru A4 będzie zawierała haracz dla tzw. "środowisk twórczych" i wydawnictw, bo ludzie kserują książki, na czym owe "środowiska" i wydawnictwa tracą duże pieniądze. Od razu mogę podpowiedzieć następny krok - niechaj każdy kto kupuje nóż odsiedzi dzień aresztu na poczet kary dla niezłapanych nożowników. :-)
[cytat]Chyba nikt na tym Forum nie twierdził, że ten człowieczek ma być pozbawiony realizacji swoich marzeń i tego się powinniśmy trzymać bez antagonizowania.[/cytat]
Ależ ja nikogo nie pozbawiam prawa do realizacji swoich marzeń. Moim jedynym skromnym wymaganiem jest to, aby czynił to na [b]swój[/b] koszt, a nie na [b]mój[/b].
[cytat]Działalność dobroczynna i prospołeczna rozkwitała w każdym systemie od niewolnictwa poczynając, a na socjaliźmie kończąc. To zależy tylko od ludzi, którzy zawsze potrafią się dostosować do narzuconej im struktury.[/cytat]
Nie mój drogi. Poczytaj jaki odsetek ludzi jest zaangażowanych w szeroko rozumianą działalność społeczną w różnych krajach i porównaj to z ustrojem panującym w nich przez ostatnie 50 lat.
[cytat]Sądzę, że polski pazerny kapitalizm jest na dalekim miejscu w tej hierarchii, w którym najbardziej rozkwita hochsztaplerswo, a działalność prospołeczna jest ledwie tolerowana.[/cytat]
Polskie pazerne co? :-)
Kapitalizm?
Chyba piszemy o różnych krajach...
[cytat]Podobno uprawiasz turystykę. Najwyraźniej nie zauważyłeś w czasie swoich wypraw, że w ostatnich kilkunastu latach zmienił się kompletnie sposób gospodarowania w rolnictwie i leśnictwie. Z powodu tej zmiany wiele dróg zostało zdemolowanych przez ciężkie kombajny, a jeszcze więcej stało się nieużywanych i naturalną koleją rzeczy zarastają. Nawet, jak taką drogą biegnie szlak, to nie wyobrażam sobie, że turyści z dbałości o drogę będą ją oczyszczać z samosiejek.[/cytat]
Czyli jak widać tzw. "własność publiczna" nie zawsze jest optymalnym rozwiązaniem? Co z tego, że gmina wprawdzie nigdy drogi nie zamknie, co mogłaby uczynić osoba prywatna, skoro i tak droga zarośnie i nie będzie nadawała się do użytku. :-)
Pozdrawiam,
Łukasz