Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Prawo o szlakach turystycznych
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-08-09 14:56:23
Witam!
[cytat]Spotkałem się już z drogą, która na odcinku kilkuset metrów miała 46 właścicieli. Wyobraź sobie, że nagle jakichś 3-4 oszołomów zapragnie zamknąć swoje kawałki, bo akurat mają na to ochotę. Jedyne rozsądne rozwiązanie, to żeby gmina przejęła całą drogę bez odszkodowania, bo nadal będzie służyła tym 46 właścicielom. Drugie mozliwe rozwiązanie, to wysłać tych oszołomów do psychiatry.[/cytat]
Piotrze! Nie chciałbym dyskutować na tym poziomie (oszołom, kiepskie dowcipy kabaretowe itd.). Jeżeli chcesz kontynuować rozmowę - zmień sposób jej prowadzenia.
Jeżeli [b]właściciel[/b] zechce zamknąć swój kawałek gruntu - ma (a w zasadzie powinien mieć) do tego pełne prawo. Nie jest z tego powodu oszołomem. Winny jest ten, kto budował drogę na nieswoim gruncie, a nie właściciel, który ją zamyka. Jeżeli zaś właściciel sam ją wybudował i teraz ją zamyka - tym bardziej ma do tego prawo. Przejmowanie gruntu "bez odszkodowania", to komunizm czystej wody i ostatni raz wydarzyło się w czasie sławetnej "reformy rolnej". Absolutnie niedopuszczalne.
Ciekaw jestem czy promowałbyś takie rozwiązania, jakbyś był właścicielem choć kawałka ziemi. :-)
[cytat]Wydaje Ci się, że szlak to tylko koszt puszki farby. Jeżeli np. szlak kosztuje 100000 PLN, to nikt nie będzie wydawał ot tak sobie następnych 100000 PLN, bo jakiś oszołom zmieni zdanie i wypowie umowę.[/cytat]
Weźmy pod uwagę wynajem powierzchni na sklep. Przecież urządzenie sklepu to często kwota znacznie większa niż 100 tysięcy złotych. I jakoś udaje się skonstruować umowy wynajmu tak, że sklepy w całej Polsce działają (a ogromna większość z nich działa w lokalach wynajmowanych). Dokładnie taka sama sytuacja.
Nie potrzebne są żadne przepisy tam gdzie interes mają dwie strony umowy.
Powiem więcej. Jeżeli będę właścicielem gruntu, a Ty stworzysz przepisy, które nie pozwolą mi się wycofać z umowy o przebiegu szlaku, to w życiu takiej umowy z Tobą nie podpiszę. I nie będzie szlaku w ogóle. Czyli osiągniesz efekt odwrotny do zamierzonego, co zresztą jest niezbywalną cechą wszelkich działań interwencyjnych państwa w wolny rynek.
[cytat]Problem jest w tych 100000 PLN, których społeczeństwo nie powinno płacić dwa razy z powodu czyjejś zachcianki, a przepisy powinny to zapewniać.[/cytat]
[b][i]Socjalizm to ustrój, który dzielnie walczy z problemami... nieznanymi w żadnym innym ustroju.[/i][/b]
Społeczeństwo nie powinno w ogóle płacić za za znakowanie szlaków turystycznych. I problem znika. Przepisy nie powinny nic takiego zapewniać, a prawo własności powinno być święte. Właściciel szlaku wydając swoje (a nie państwowe) pieniądze starałby się znacznie bardziej zabezpieczyć jego istnienie.
Reszta Twojego postu to inwektywy - nie nadają się do polemiki.
Pozdrawiam,
Łukasz