Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Sprywatyzować muzea!
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-06-10 13:39:57
Witaj Jacku!
Cieszę się, że podjąłeś temat.
Oczywiście prawdą jest, że forma własności nie jest najbardziej istotnym czynnikiem dla jakości pracy dowolnego przedsięwzięcia biznesowego. Kilkukrotnie pisałem już na tym forum, że najważniejsze są dwie rzeczy: [b]konkurencja[/b] oraz [b]kryterium zysku[/b]. Forma własności ma wpływ drugorzędny, ale jednak ma. Nie bez powodu firmy mające jednego lub kilku właścicieli radzą sobie lepiej niż spółki akcyjne mające setki lub tysiące właścicieli, a te z kolei lepiej niż przedsiębiorstwa państwowe - praktycznie nie mające właścicieli w ogóle.
Zgadzam się również z niewypowiedzianą konkluzją z Twojego postu, że wszystko należy robić z głową. :-) W jednym ze swoich listów zaproponowałem mechanizmy, które chroniłyby prywatyzowane placówki przed likwidacją, wyprzedażą zbiorów itd. Gdyby zatem chcieć projekt prywatyzacji potraktować poważnie, trzeba by było się zastanowić, jak dobrze skonstruować "wzorcową" umowę sprzedaży obiektu.
Działalność, która przynosi [i]"szybki i bezproblemowy dochód"[/i] jest działalnością za którą ktoś (tutaj: klienci, zwiedzający) zechciał szybko i bezproblemowo zapłacić. Nie widzę nic złego w takiej działalności. Działalność, która dochodu nie przynosi, jest działalnością za która interesuje albo bardzo nielicznych zwiedzających albo wręcz nikogo. Po co zatem ją prowadzić? Na marginesie przypominam, że rabowanie pieniędzy wszystkim, aby sfinansować działalność interesującą nielicznych jest (pomijając konsekwencje ekonomiczne) głęboko niemoralne.
Nie podzielam Twoich obaw, iż placówki prywatne skoncentrowałyby się wyłącznie na [i]"szybkim i bezproblemowym"[/i] dochodzie. Cała historia kapitalizmu pokazuje, że ogromna rzesza firm i osób prywatnych inwestuje w rzeczy, które przynoszą dochód długofalowy. Dodatkowo "na boku" często finansują oni przedsięwzięcia, które nie przynoszą w ogóle dochodu "wprost", a jedynie zwiększają prestiż inwestora, tudzież są po prostu hobby dla właściciela. Przykładem z naszego podwórka niechaj np. będzie skansen w Zyndranowej, który niemal na pewno jest niedochodowy, a służy realizacji misji upowszechniania kultury łemkowskiej przez swojego właściciela. I to jest w porządku - każdy ma prawo wydawać swoje pieniądze w sposób, jaki uzna za stosowny. Inny przykład podam z dziedziny edukacji. Zwracam Twoją uwagę, że najlepsze na świecie uniwersytety są prywatne. One są oczywiście dochodowe, ale nie sądzę, aby był to [i]"szybki i bezproblemowy"[/i] dochód. Nie wiem czy istnieje jakiś ranking najlepszych (najciekawszych?) na świecie muzeów - ale podejrzewam, że gdyby istniał, również placówki prywatne grałyby w nim pierwsze skrzypce.
Liczę, że choć trochę Cię przekonałem.
Pozdrawiam,
Łukasz