Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Paranoja czy cwaniactwo?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-02-21 10:55:05
[cytat][cytat]...rzecież taka na przykład nauczycielka biologi, która w czasie lekcji zorganizuje wycieczkę z uczniami do parku obok szkoły aby ich nauczyć odróżniać gatunki drzew, to nie bierze za to żadnych dodatkowych pieniędzy!
...[/cytat].
I uważa kolega, że to jest porządku, żeby za dodatkową pracę nie dostawać dodatkowego wynagrodzenia[/cytat]To nie jest żadna dodatkowa praca tej nauczycielki. Wykonywanie m.in. takich samych zadań, jakie wykonuje licencjonowany przewodnik, jest normalną pracą nauczycieli.
[cytat][cytat]...Także prowadzący kiedyś liczne obozy wędrowne organizowane przez szkoły, harcerstwo czy PTTK nie brali nigdy żadnych dodatkowych pieniędzy za to, że dzielili się z młodzieżą swoją wiedzą krajoznawczą i doświadczeniem turystycznym. Jako kierownicy obozu czy rajdu zadania przewodnika wykonywali wyłącznie społecznie - bez pobierania za to stawek przewodnickich w rodzaju tyle a tyle za godzinę....[/cytat].
Kiedyś to Polska oparta była na czynach społecznych[/cytat]Zgadza się, już nawet za czasów PTT działali społecznie przewodnicy GOT PTT, a po wojnie przodownicy turystyki kwalifikowanej i instruktorzy PTTK. Przeszkadza Tobie ich działalność?
[cytat][cytat]...Trzeba naprawdę mieć wyobraźnię licencjonowanego przewodnika, aby twierdzić, że każdy, kto dzieli się swoją wiedzą za darmo i opowiada o zabytkach historii czy przyrodzie, musi dodatkowo zrobić sobie formalne uprawnienia jak to pracy zawodowej, bo w przeciwnym razie jest to nielegalne. Ale straszą i zachęcają do robienia kursów, bo to daje kasę i zajęcie szkolącym na takich kursach. To są problemy, które w dużym stopniu dotyczą społecznej kadry PTTK i w znaczący sposób przyczyniają się do ograniczania działalności statutowej takich stowarzyszeń jak m.in. PTTK, a tym samym do hamowania rozwoju społecznej turystyki, zwłaszcza szkolnej i akademickiej....[/cytat].
Czy kolega chciałby aby pracować za friko?[/cytat]Tu nie chodzi o pracę zawodową, tyko o zapewnienie konstytucyjnego prawa do przekazywania i pozyskiwania informacji i wolności działania stowarzyszeń. Duchy może to sprawiły, że nasz rząd wycofał się z wykreślenia tego durnego zapisu w Kodeksie Wykroczeń, który od samego początku jest sprawą na Trybunał Konstytucyjny?
Zrzeszenia przewodników, legitymacje i certyfikaty są ich wewnętrzną sprawą i potwierdzeniem posiadanych kompetencji - co może być istotną informacją dla osób szukających takich profesjonalnych usług.
W żadnym razie nie może być stosowana jakakolwiek forma przymusu narzucania turystom obsługi wyłącznie przez osoby z takimi papierami; muszą oni bowiem mieć prawo wolnego wyboru pozyskiwania wszelkich informacji, także o charakterze przewodnikowym.
Wszelkie zakazy - wolności wypowiedzi w miejscach publicznych - to nic innego jak naruszanie obywatelskiej i ludzkiej WOLNOŚCI i są nie do obrony przed Trybunałem Konstytucyjnym. Aż dziw, że nikt tej sprawy nie zgłosił na drogę konstytucyjną!!! Jeżeli taka wersja ustawy zostanie przegłosowana, zrobimy to na pewno.