Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Turystyka motorowa w PTTK
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2010-02-08 23:10:22

Czołem!

[cytat]Łukaszu, przeczytaj jeszcze raz uważnie to co napisałem... (...) Zasady Tobie, jako osobie nie związanej z turystyką motorową wydawać się mogą idiotyczne ale ze wszech miar są dla jej uprawiających jasne, klarowne i przejrzyste.[/cytat]

Łukaszu, wbrew Twoim sugestiom przeczytałem uważnie i ze zrozumieniem to co napisałeś. Staram się pojąć po kiego diabła składacie w grudniu harmonogram, który potem i tak można i trzeba aktualizować? Nie lepiej aby był on bardziej elastyczny? Każdy organizator będzie się starał zgłosić imprezę jak najwcześniej we własnym interesie...

Oczywiście zgadzam się, że podane przez Ciebie zasady są "[i]...jasne, klarowne i przejrzyste...[/i]". Cóż może być bardziej klarownego niż polecenie wysyłki na piśmie i z odpowiednią pieczątką? Ta jasność, klarowność oraz przejrzystość absolutnie nie przeczy temu, że są one... idiotyczne. :-)

[cytat]Zdarzało się, że na przykład zgłosił ktoś imprezę e-mailem z danej jednostki turystyki motorowej a później po weryfikacji okazywało się, że zarząd klubu/koła turystyki motorowej nic nie wie o zgłoszonej imprezie.[/cytat]

No to przecież może wysłać mailem ów prezes. Albo którykolwiek z członków zarządu klubu. Nie rozumiem problemu...

[cytat]Ponieważ osoby poruszające się w internecie to w mojej ocenie (i nie tylko mojej) około 15-20 % turystów motorowych.[/cytat]

No to jesteśmy w domu i znamy przyczynę głębokiego rozjazdu naszych opinii. :-)

Sedno problemu tkwi w tym, że obserwujemy dwa różne światy. Stąd rozbieżność przy ustalaniu choćby podstawowych faktów.

Według mojej opinii swobodnie porusza się w internecie 90-95% turystów motorowych. Kłopot polega na tym, że troszeczkę inaczej rozumiemy pojęcie "turysty motorowego". Ty, pisząc te słowa, masz przed oczami zasuszonego i zasłużonego dziadka z KTM PTTK. Ja pisząc te słowa mam na myśli miliony (tak, miliony!) Polaków, którzy w pogodny weekend wsadzają do samochodu dzieciaki i jadą coś pozwiedzać tudzież wracając samochodem z wakacji zatrzymują się w kilku miejscach aby zobaczyć coś ciekawego. Ostatnio pomagałem zorganizować taki wyjazd swojemu koledze w firmie, który odbył świetną czterodniową wycieczkę samochodową po województwie świętokrzyskim nie wiedząc (na swoje szczęście), że jest coś takiego jak turystyka motorowa w PTTK.

Kiedyś już pisałem, że właśnie turystyka motorowa powinna być siłą napędową PTTK i najpopularniejszą formą turystyki w Towarzystwie. Tak powinno być, gdyż tak jest w "realnym świecie". Osoby chodzące np. po nizinach, to zaledwie promile tych ludzi, którzy do zwiedzania Polski używają samochodu. Tymczasem ranga KTM i KTP w PTTK jest nieporównywalna na korzyść tej drugiej. KTM ZG PTTK w prawdziwej (!) turystyce motorowej nie ma żadnego znaczenia. Nie sądzę aby choćby ćwierć promila polskich turystów motorowych w ogóle zdawało sobie sprawę z jej istnienia. Do tego właśnie doprowadziła radosna działalność "ważnych działaczy" i wymogi w stylu "pieczątka prezesa". Turysta pieszy przynajmniej chodzi po szlakach PTTK, widzi ten skrót na drogowskazach, czasami przenocuje w schronisku czy stanicy (o ile zajdzie w góry czy nad wodę). Normalny turysta motorowy, człowiek pracujący, w średnim wieku, z rodziną, biegle posługujący się internetem i posiadający w samochodzie nawigację GPS, nawet gdyby jakimś cudem zetknął się np. z regulaminem odznak motorowych PTTK, to po jego przeczytaniu zabiłby nas śmiechem.

[cytat]...usprawiedliwia to Twoje wpisy...[/cytat]

Twoje odpowiedzi Łukaszu idealnie odzwierciedlają fakt, że Towarzystwo stopniowo oddala się od rzeczywistości. Pionierem tego procesu jest właśnie KTM.

Pozdrawiam Cię serdecznie,
Łukasz Aranowski

PS. Zdziwiłbyś się ile imprez motorowych zorganizowałem. Dla siebie, swojej rodziny i swoich znajomych. Objechałem Polskę wzdłuż i wszerz. Zresztą nie tylko Polskę, bo swoim starym Peugeotem objechałem bez mała pół Europy. Zatem moja pozycja obserwatora jest raczej wobec radosnych działań KTM, a nie samej turystyki motorowej...
Ł.A.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?