Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Uwolnić zawód przewodnika!
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-02-02 13:14:40

[cytat]Prawda jest taka że od wspominanych tu czasów wiele się zmieniło-nie są już w obecnej rzeczywistości potrzebni ani przodownicy turystyki[/cytat]Pewnie, że młodzież - zamiast pojechać na wycieczkę czy obóz wędrowny ze swoim wychowawcą szkolnym, który będąc np. przodownikiem czy instruktorem PTTK mógłby tą młodzież wiele nauczyć i zaszczepić zainteresowania krajoznawcze wykonując zadania przewodnika bez pobierania za to dodatkowego wynagrodzenia - lepiej niech ta młodzież zaćpa się po szkołą. Albo sama znajduje sposób na "rekreację ruchową".

Ale czemu to się dziwić, że turystyka szkolna upada, że ostały się już tylko nieliczne szkolne koła skoro mają miejsce takie oto historie, którą sobie pozwolę powtórzyć jako, że nie dotarła:

Moja znajoma nauczycielka - była mieszkanka Wrocławia - zorganizowała kiedyś wycieczkę z uczniami w ramach szkolnego koła krajoznawczego aby pokazać im swoje rodzinne miasto. Niestety została zatrzymana przez strażników miejskich w towarzystwie cywila (był to miejscowy przewodnik), który zażądał od niej uprawnień przewodnika miejskiego na Wrocław. Cała historia, którą mi opowiedziała, zakończyła się przerwaniem wycieczki i wręczeniem jej mandatu. W ten sposób władza "podziękowała" jej za społeczne zaangażowanie i działalność krajoznawczą z młodzieżą. Ale nic dziwnego, że takie sytuacje się zdarzają, skoro przykładowo na komercyjnej stronie internetowej Blanki Myszkowskiej - pani przewodnik z Wrocławia, można znaleźć takie oto pouczenie:

[cytat]Ani strażnik ani policjant spostrzegając grupę nie wie, czy ta grupa na wrocławskim czy krakowskim Rynku jest wycieczką przedmiotową na "żywej " lekcji historii ze swoim własnym nauczycielem, czy komercyjną imprezą z biura turystycznego z "przewodnikiem-piratem". Jeśli legitymowana osoba, czyli np nauczyciel, nie ma legitymacji przewodnickiej ani identyfikatora, czyli nie ma uprawnień przewodnika turystycznego, Straż Miejska, Straż Parku lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np nauczyciela grzywną (500zł - Artykuł 1 §1 Kodeksu wykroczeń). W takim przypadku jedyną pomocą może być oddanie sprawy do sądu i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez sędziego, gdzie trzeba będzie udowodnić swoje racje (np. że nie wzięło się od uczniów dodatkowych pieniędzy za prowadzenie lekcji - uczniowie będą musieli zaświadczyć).[/cytat]

No i takie są fakty. Cytowana wyżej informacja, której nie powstydziliby się Pythoni, najbardziej kuriozalna perełka. Dobitnie pokazuje to, o czego większość z nas na co dzień stara się nie widzieć: że we współczesnej Polsce wciąż mamy obszary prawa, w których to nie państwo (czy, jak tutaj, kolejna samokoncesjonująca się grupa, która "załatwiła sobie" u polityków urzędową ochronę swych interesów) udowadnia winę oskarżonemu, tylko oskarżony musi udowodnić, że jest niewinny (że nie jest wielbłądem). Ta filozofia prawna, kiedyś charakterystyczna dla trybunałów badających oskarżenia o czary (gdzie, jak pamiętamy, oskarżona kobieta mogła swą niewinność udowodnić np. tonąc w trakcie próby wody), to dziś, norma w działaniu polskich urzędów skarbowych, wiedząc, że Polacy, którzy są narodem uwielbiającym życie w rzeczywistości z Monty Pythona, poprzestaną na marudzeniu. A systemu nie zmienią nawet gdy na wrocławskich ulicach zaczną się aresztowania matek opowiadających o zabytkach własnym dzieciom.

Ciekawe jak długo jeszcze nasi rządzący będą cierpieć na jakieś rozdwojenie jaźni? Jak długo będą trąbić o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie działalność społeczną zabijać w zarodku za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa? Mimo że np. od nauczania i wychowania są nauczyciele a nie panie czy panowie z urzędowymi identyfikatorami na rynku w Krakowie czy Wrocławiu, to niedługo nauczycielom biologii nie będzie wolno zaprowadzić swojej klasy do parku obok szkoły żeby dzieciaki nauczyć odróżniać gatunki drzew, a instruktorowi harcerskiemu swojej drużyny na ognisko, bo Pan(i) Przewodnik lepiej opisze, zadba o bezpieczeństwo niż ich wychowawca. To jest absurdalne, ale w naszym kraju, w którym zmiany idą w kierunku budowania takich absurdów, jak najzupełniej możliwe.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?