Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Kolejna rządowa manipulacja?
Autor: Przodownik 1811
Data: 2010-01-28 13:14:02

Oto link do strony Sejmu RP z rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o usługach turystycznych oraz o zmianie ustawy - Kodeks wykroczeń => http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/2506

No cóż. Tu już nie chodzi tylko o blokowanie dostępu do zawodu, ale o specyficzny sposób na obejście konstytucyjnego zakazu cenzury. Nic bowiem nie usprawiedliwia braku zdrowego rozsądku osób odpowiedzialnych w rządzie za przygotowanie takiego projektu zapisów w ustawie, rozporządzeniach do ustawy itp., że coś takiego w sobie te zapisy w ogóle zawierają. Bo przecież nawet kompletny laik zrozumie, że zapis w Kodeksie wykroczeń jest absurdalny, oznacza dosłownie, że nikomu bez formalnych uprawnień nie wolno opowiadać o zabytkach, historii czy przyrodzie, pozwala na szykanowanie osób przekazujących informacje przewodnikowe turystom zarówno społecznie jak i grupie znajomych (pisałem tu o takich przypadkach!), a mimo licznych petycji środowisk domagających się jego wykreślenia - zapis pozostaje. To na pewno nie była normalna procedura drogą konsultacji społecznych. Wycofanie się Ministerstwa Sportu i Turystyki z wykreślenia tego bzdurnego zapisu nie mogło być dziełem przypadku...

Widać sprawy przewodnictwa turystycznego leżą nadal w gestii osób kierujących się przestarzałymi, z minionej "epoki" schematami, kiedy to wszystko dało się zaparagrafować i obwarować ściśle podpunktami, równocześnie otwierając tym samym drogę kombinatorom i "kręgom uprzywilejowanych" i umożliwiając im dorwanie się do koryta. Wprowadza się opinię publiczną w błąd wmawiając nam, że to dla ochrony klienta i w celu likwidacji tzw. "szarej strefy". Jakoś nikt nie zwraca uwagi, że ową "szarą strefę" tworzą przede wszystkim przewodnicy z państwowymi uprawnieniami, biorąc zapłatę prosto do kieszeni i nie zawierając umowy oraz nie wystawiając faktur. Załatwiając sobie u polityków prawną ochronę swoich interesów i kierując służby mundurowe na sprawdzanie i szykanowanie ludzi prowadzących turystów bez licencji, odwracają uwagę od prawdziwego problemu i mogą takie rzeczy robić bezkarnie.

Przecież kompletnym nonsensem jest żądanie państwowych uprawnień przewodnika turystycznego od osób, które dzielą się swoim doświadczeniem turystycznym za darmo i okazyjnie zajmują się przekazywaniem informacji o miastach czy innych turystycznych obszarach naszego kraju, a nawet kiedy pokazują zabytki znajomym. Problemem natomiast jest sprowadzenie "na ziemię" skostniałych działaczy przewodnickich, którzy płodzą różne bzdurne zapisy ograniczające swobodną turystykę i przemycają je do ustaw, rozporządzeń i innych aktów prawnych. A na nasze nieszczęście turystyka w tym kraju jest kompletnie marginalną gałęzią gospodarki i mało kto się na tym zna, to i nasi parlamentarzyści zaklepią każdą bzdurę, jaką im podsunie się pod głosowanie.

To jest kolejny przykład "manipulowania" mniejszości nad większością, kolejny przykład jak się w Polsce stanowi prawo - skandal nad skandale. Już dawno powinniśmy powiedzieć stanowcze NIE wszelkim korporacjom blokującym w Polsce inicjatywy obywatelskie, możliwość społecznej działalności w jakiejś dziedzinie i wreszcie dostęp do zawodu, od lat trwa walka młodych prawników o dostęp do rynku - i nadal jest ŚCIANA - nie do przebrnięcia. Gdzie Polska młodzież ma pracować skoro za wszelką cenę kładzie się jej "kłody po nogi" - nie ma się co dziwić że wyjeżdżają na "zmywak" do Anglii, skoro z dyplomem prawnika mogą w Polsce pracować jako listonosz... Czy naprawdę jesteśmy bezradni wobec kolejnej grupy cwaniaków, która "załatwiła sobie" u polityków urzędową ochronę swych interesów?

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?