Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: "Bitwa o szyny"
Autor: Tomek Wałbrzych
Data: 2009-11-20 00:49:28
z tymi biletami to jest jeszcze jakoś, gdy się kupuje na stacji gdzie jest czynna kasa... wesoło się zaczyna gdy jej nie ma :) Otóż mieszkam w małej miejscowości pod Wałbrzychem, gdzie stacja jest pozamykana na cztery spusty by nikt jej nie zdemolował(!)-pomijam fakt że została w środku wyremontowana :) na stacji zatrzymują się tylko pociągi osobowe...no właśnie...muszę kupić bilet u konduktora i jest ok bo jest bez dopłaty (nie ma kasy), ale gdy jadę w dalszą podróż z przesiadką na pociąg pospieszny to zaczyna się historia. W osobowym na pociąg pospieszny biletu mi nie sprzedadzą bo to inna spółka, wiec wypisują do miejsca przesiadki, a że jasne jest że pasażer szuka sobie tak połączeń by pociągi skomunikowane były jak najlepiej na przesiadkę jest np. 5 minut. To spróbujcie teraz w 5 minut wysiąść z bagażami z pociągu, przelecieć cały peron, pół dworca, np. na Wrocławiu Głównym kupić bilet w kasie z wiecznie długimi kolejkami bo połowa kas nieczynna i wbiec na swój następny pociąg...nie ma szans (oczywiście zakładam że pociąg jakimś cudem przyjedzie punktualnie). Zostaje kupno kolejnego biletu u konduktora w pośpiechu za dopłatą...a z jakiej racji mam płacić? To moja wina, że na mojej stacji jest nieczynna kasa, że zatrzymują się tylko pociągi osobowe, i że PKP przewozy regionalne to inna spółka niż Intercity i nie potrafią się dogadać w sprawie sprzedaży jednych biletów u konduktora? :)