Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Tak sobie myślę
Autor: Przodownik 1811
Data: 2003-04-15 08:22:51
>I dziwne, że jednak są ekipy które potrafią się zorganizować, załatwić wszystkie formalności i pójść normalnie w góry. I tanio!
I oczywiście bez asysty wymaganego idiotycznymi przepisami przewodnika... czyli nielegalnie. Do tego mnie namawiasz? Czy tak?
>Tylko Tobie to jakoś nie wychodzi...
Właśnie że wychodzi i to bardzo dobrze (vide fotki na stronie klubowej: http://www.kspttk.prv.pl/galeria.html ). Tyle, że ostatnio organizuję je w Czechach i na Słowacji, bo tam jest i taniej, i żadne przepisy nie wymagają ode mnie wynajęcia jakiegoś przewodnika zawodowego do prowadzenia grupy młodzieży tak samo znakowanymi szlakami i w takim samym terenie jak w polskich górach.
W Polsce aby przeprowadzić taką grupę na trasie typowej ze schr. młodzieżowego w Jarkowicach do schr. młodzieżowego w Karpaczu, trzeba wynająć przewodnika zawodowego, albo dojechać tam autobusem. A taka forma organizacji, jak jeżdżenie autobusami, obozu nikomu nie odpowiada.
Bez przewodnika nie można już obecnie samemu poprowadzić grupy na Przełęcz Okraj i Drogą Przyjaźni na Sowią Przełęcz, pokazać i objaśnić panoramę z Czarnej Kopy, dojść (nawet omijając szczyt Śnieżki) na Małą Kopę i zjechać wyciągiem w dół do Karpacza. Kiedyś takich obozów zarówno ja, jak i koledzy z klubu organizowaliśmy kilka w roku. Teraz przerzuciliśmy się do Czech. Nawet zloty przodownickie i wycieczki szkoleniowe dla kandydatów na przodowników TG robimy w Czechach mając pewność, że nikt się nie czepi o 1000 czy 600 m n.p.m. TO SĄ KOLEGO FAKTY!!! Jeśli fakty nie docierają, to już ja na to nic nie poradzę...
>A przed napisaniem o "teorii spiskowej" dokładnie się zastanowiłem, bo wiem z kim mam do czynienia...
Widać, że skojarzyłeś sobie głupotę naszych urzędników i parlamentarzystów, wydających absurdalne ustawy i rozporządzenia, z jakąś wymyśloną przez siebie "teorią spiskową"