Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: DZIEŃ PRZEWODNIKÓW ...
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-07-26 08:48:20
[cytat]Koleżanka przewodniczka odkryła właśnie Amerykę.[/cytat]Wypisywanie kłamliwych zarzutów pod moim adresem nie jest żadnym "odkrywaniem Ameryki" a po prostu odkrywaniem przez tą panią swojego prawdziwego oblicza. Typowy przykład ważniactwa, które cechuje wielu przewodników dolnośląskich i tamtejszych działaczy PTTK (vide wątek "Wroclawskie piekiełko"). Po mojej interwencji w Urzędzie Marszałkowskim poznańscy przewodnicy PTTK potrafili w kulturalny sposób usunąć błędne zapisy na swojej stronie bez jakichkolwiek złośliwych komentarzy. W przypadku Wroclawia niestety usunięciu błędów, zresztą nie wszystkich, towarzyszy arogancja i znieważanie osoby, która na te błędy zwróciła uwagę.
Co za bzdury o łamaniu przepisów o ochronie danych osobowych? Dokładne dane: Blanki Myszkowskiej z adresem i telefonem znaleźć w internecie np. na stronie => http://tiny.pl/hhcp6
Podobne teksty z pogróżkami i żądaniem usunięcia moich wpisów i mojego profilu ta kobieta wysłała m.in. do moderatora forum Sekcji Turystyki Kwalifikowanej AZS UE w Poznaniu, zarzucając łamanie prawa. Moderator nie uwzględnił bzdurnych zarzutów tej kobiety odnośnie łamania prawa i wpisy pozostały nie zmienione - zobaczcie wątek => http://stk.ae.poznan.pl/forum/viewtopic.php?t=1316
Kilka zdań wyjaśniających sprawę. Otóż treść listów czy pism nie podlega absolutnej tajemnicy i ochronie praw autorskich. Jeśli ktoś się decyduje pisać do kogokolwiek jakieś pismo czy wysłać mu jakiś przedmiot, musi się liczyć z tym, że odbiorca ma prawo zrobić z taką przesyłką co zechce. Z treścią listu mogę zaznajomić kogo zechcę, bo ja z chwilą jego odebrania staję się jego właścicielem. Naruszenie prywatności korespondencji ma miejsce tylko w przypadku, jeśli korespondencję odbierze i wykorzysta inna osoba niż ta, do której list jest przesłany. W tym przypadku coś takiego nie miało miejsca, bowiem list był skierowany do mnie jako odpowiedź na mój wniosek o usunięcie błędnych informacji odnośnie rzekomych sankcji karnych stosowanych wobec wszelkich osób zajmujących się organizowaniem i prowadzeniem wycieczek. Poza tym fragment jej listu do mnie wyraźnie wyodrębniony został kursywą i wytłuszczoną czcionką oraz opublikowany anonimowo - bez podania nadawcy. Nie ma tu zatem mowy o naruszeniu jej dóbr osobistych. Warto aby ta pani zaznajomiła się z przepisami prawa i zechciała dowiedzieć się na czym może polegać naruszenie praw autorskich.
Pozostałych kłamstw i bzdur nie warto nawet komentować. Tylko współczucie i wstyd dla środowiska dolnośląskich przewodników turystycznych za tak głęboko nieetyczne zachowania przedstawicielki tej profesji.