Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Czy o PTTK można pozytywnie?
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2009-07-10 15:46:40
Witam!
[cytat]Prawda sama się obroniła.[/cytat]
Otóż właśnie. :-)
Takich przykładów na Forum jest mnóstwo. Po wielokroć już udawało się na Forum obronić prawdę i dobre imię Towarzystwa.
A sprawa do której pije Zdzisław jest bardzo trudna do obrony. Fakty są bezdyskusyjne. Gdy na rozprawie przed GSK powiedziałem, iż dziwię się, że to ja jestem obwiniony, a bohaterka słynnego wątku jest oskarżycielką, choć powinno być na odwrót - wzbudziło to oburzenie całego składu sędziowskiego. Koledze przewodniczącemu składu - na co dzień zawodowemu sędziemu - nie przeszkadzało, że sądził w sprawie własnej koleżanki, funkcyjnej przełożonej oraz nie stanowił dla niego problemu fakt, że istnieje podejrzenie nadużycia przez nią swojej funkcji do celów prywatnych. Tak właśnie dzisiaj działa Towarzystwo, o którego dobre imię tak bardzo troszczy się kol. Klose.
* * *
To co pisał Zdzisław o milionach milczących zadowolonych to czysta demagogia. Dlaczegóż bowiem szary członek PTTK zadowolony z jednej czy z kilku imprez w której wziął udział miałby gloryfikować za to ZG PTTK i bronić nepotyzmu w biurze ZG PTTK? Co ma jedno z drugim wspólnego?
Ja wszak też jestem członkiem PTTK od wielu lat. Uczestniczyłem w setkach imprez i dużą część z nich organizowałem lub współorganizowałem. Poznałem tu wielu ze swoich przyjaciół i spędziłem najpiękniejsze lata życia. Bilans jest zdecydowanie pozytywny i wszystkim to powtarzam opisując dlaczego warto być w PTTK. Ale czy to oznacza, że mam za to kochać ZG PTTK, które od lat głównie przeszkadza w jakichkolwiek działaniach mojego oddziału? Czy mam tolerować złe zarządzanie Towarzystwem i jego majątkiem? Czy mam zachwycać się działaczami zatrudniającymi w Towarzystwie swoje żony (jeden z byłych wiceprezesów), córki (inny były wiceprezes), synowe (wiadomo) lub wręcz samych siebie? Powtórzę pytanie: co ma piernik do wiatraka?
* * *
Zwróćcie też uwagę, że autor wątku już od kilku tematów systematycznie unika jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji. Ostatni wątek zamienił w pyskówkę personalną, a wcześniej pisał wprost, że nie będzie dyskutował, a jedynie obwieszczał swoje stanowisko. Oczywiście ma do tego prawo. Podobnie jak ma prawo do nazywania osób którym bieżąca sytuacja w PTTK przeszkadza - "pieniaczami" i "malkontentami". Na tym Forum nie było i nigdy nie będzie cenzury merytorycznej. Tylko czy osoba tak się zachowująca może być traktowana jako poważny partner do rozmowy?
Pozdrawiam,
Łukasz Aranowski