Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Przed Zjazdem - Archiwum X
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2009-03-10 12:25:31
[cytat][cytat]To działacz decyduje, czy ma możliwość zrobić coś społecznie, czy za pieniądze, a władze wybierają, czy powierzą pracę działaczowi społecznemu, czy pracownikowi.[/cytat]
No nie zupełnie. Czym innym jest zatrudnianie pracowników biura, księgowych itp. ,[/cytat]
Nie bardzo wiem, dlaczego ograniczasz zatrudnianie do pracowników etatowych. Podobno prawo przewiduje ponad 20 form zatrudnienia. Najczęściej spotykane w PTTK są różnego rodzaju umowy o dzieło lub umowy zlecenia, z reguły na małe kwoty i krótkie okresy czasu.
[cytat]Jednak jeśli ktoś jest przodownikiem lub instruktorem to ma jedynie uprawnienia kadry społecznej i nie powinien wykonywać swojej pracy odpłatnie. [/cytat][
Sprawa nie jest taka jednoznaczna. Przodownik może podjąć się np. prowadzenia społecznie 10 wycieczek w ciągu roku, a nie ma obowiązku prowadzenia społecznie wykładów na jakimś kursie. Mozna go o to tylko prosić i tylko do niego zależy, czy się zgodzi. Jeżeli robisz kurs, to musisz mieć gwarancję, że znajdziesz komplet wykładowców i musisz mieć gwarancję, że przystaną na twoje warunki. Może ktoś się zgodzić, a potem złamie nogę i trzeba szukać zastępstwa, niekiedy na zwykłych komercyjnych zasadach. Jak tego nie przewidzisz, to leżysz i kwiczysz, a kursu i tak nie ukończysz. Jak chcesz zapewnić kursowi wysoką sprawność, to lepiej od razu przewidzieć wynagrodzenia dla wykładowców.
W duzych ośrodkach miejskich można stosunkowo łatwo zorganizować jakiś kurs. Problem zaczyna się w małych miasteczkach. Nawet, jak wykładowcy zgodzą się prowadzić zajęcia za darmo, to i tak pozostaje problem zwrotu kosztów podróży. Kiedyś z kolegą zostalismy wysłani przez ZG przez pół Polski do przeegzaminowania kursantów na takim darmowym kursie i już sam dojazd kosztował majątek.