Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Przodownik - to brzmi dumnie?
Autor: Jacek Potocki
Data: 2009-02-23 11:55:44
[cytat]...przodownik to brzmi dumnie...[/cytat]
Właściwie czemu by nie?
Wiem, że mogę się komuś narazić, ale niebawem minie 20(!) lat od końca epoki "błędów i wypaczeń" ;-). Niektórzy może tego nie zauważyli, ale wyrosło pokolenie, które nie wie co to było PZPR, któremu nie ma sensu opowiadać kawałów po rosyjsku, bo niczego nie zrozumieją, a gdyby próbować tłumaczyć, to... i tak nie zrozumieją. Hasło "przodownik pracy" temu pokoleniu też z niczym się nie kojarzy.
Żeby nie było wątpliwości - nie jestem zwolennikiem hasła "wybierzmy przyszłość" rozumianego jako zbiorowa amnezja, nie uważam tow. Gierka czy gen. Jaruzelskiego za mężów stanu a innego generała za "człowieka honoru". Czasy bardzo krótkiej gierkowskiej prosperity finansowanej z kredytów pamiętam słabo, za to świetnie pamiętam czym się to skończyło (puste półki w sklepach, stan wojenny, emigracja najbardziej aktywnych ludzi itd.).
Należy pamiętać o tym co było. Ale nie przesadzajmy - znaczenie sformułowania "przodownik pracy" nie wydaje mi się szczególnie istotne w tej zbiorowej pamięci.
pozdrawiam
JP
PS. Pamiętam jak pod koniec lat 80. w jednej z podziemnych gazetek wyczytałem niusa, że kibice piłkarscy zbierają podpisy pod listem do Jana Urbana (pamięta ktoś tego piłkarza?) z sugestią zmiany nazwiska. Prawdę mówiąc trochę mnie to nawet wkurzyło - bo dlaczego niby TO ON ma zmieniać swoje nazwisko?