Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: PTTK przeciwne liberalizacji
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-02-08 10:30:21
[cytat]Rzekome rozporządzenie które sobie przejrzałem to jakiś ministerialny świstek, prawo powielaczowe którego nikt na poważnie nie użyje przeciwko rozsądnie prowadzonej i przyzwoicie zachowującej się grupie. Używane jest chyba tylko jako straszak na jeleni.[/cytat]Nieprawda! Kpi Pan sobie ze mnie i nie czyta o czym piszę. A przecież kilka postów wcześniej wyraźnie podkreśliłem: "Znam osobiście kilka osób - nauczycieli i nauczycielek, które były szykanowane za prowadzenie wycieczek szkolnych bez wynajętego przewodnika, i to zarówno w niektórych miastach [b]jak i w górach[/b], więc chyba nie są to aż tak rzadkie przypadki." Doprawdy nie rozumiem, dlaczego jest Pan tak bardzo odporny na fakty.[cytat]Polacy to naród który lubi mieć "głęboko" wszelkie przepisy. Kierowcy przekraczają prędkość, jadą po pijaku itp. chociaż to jest ostro kontrolowane i grożą za to surowe kary.[/cytat]Porównywanie tego co dzieje się w turystyce do zjawisk patologicznych w ruchu drogowym to klasyczny przykład naiwnej niewiedzy. Przy tak ogromnej ilości pojazdów na naszych drogach ilość łamiących przepisy to tylko niewielki procencik, który szkodzi wizerunkowi ogółu uważnie jeżdżących ludzi. Decyzja jazdy autem po pijaku, to decyzja jednej chwili, natomiast zorganizowanie rajdu turystycznego czy obozu wędrownego z grupą młodzieży było zawsze poprzedzone żmudnymi przygotowaniami co do planowanych tras jak i doboru i przygotowania uczestników oraz prowadzących trasy na rajdach.
Łamanie przepisów w ruchu drogowym podaje Pan jako wzór do naśladowania. Oczywiście byli tacy, którzy chodzili po górach, a nawet przez granicę wbrew restrykcyjnym zakazom władz w stanie wojennym narażając się na poważne konsekwencje. Nakazy oczywiście i dziś można obejść i lekceważyć narażając się na ewentualne kary. Tylko czy kombinowanie i obchodzenie głupich, nieżyciowych przepisów, ma być zawsze w tym kraju normalną praktyką?[cytat]Prawo jest oczywiście durne i należy je zmienić, ale trzeba uważać żeby nie wychodzić z przesadzonymi i emocjonalnymi argumentami.[/cytat]Gdybym chciał być złośliwy, to na Pana blogu wolnego przewodnictwa też bym wskazał mocno przesadzone i emocjonalne argumenty. Ale przecież ma Pan rację i dlaczego nie chce uznać argumentów innych, dotyczacych bardzo podobnej kwestii? Czy dlatego, że wydaje się Panu, iż wie więcej ode mnie o przyczynach upadku turystyki wędrownej?
Trzeba było pożyć trochę na tym świecie, od 1962 roku uczestniczyć w obozach wędrownych i rajdach turystycznych, a potem je organizować, prowadzić i tak jak ja mieć możliwość obserwowania zachodzących zmian na przestrzeni długiego okresu czasu. Oczywiście to nie Pana wina, że nie było to Panu dane, ale proszę nie negować doświadczeń innych ludzi. Zresztą wiele można znaleźć w literaturze, tylko trzeba tam sięgnąć. A jak wyglądała turystyka społeczna na początku lat 90-tych, jakie były perspektywy jej rozwoju, można wywnioskować z lektury artykułu Bogdana Mościckiego, pt.: "Co czeka przewodników?", do którego linka tu wskazałem. Widać Pan tego w ogóle nie czytał, a jeżeli, to tylko "po łebkach". Przecież autor tego artykułu wyraźnie stwierdza, że wówczas tania turystyka wędrówkowa z młodzieżą szkolną i akademicką miała się całkiem dobrze - zanikały "autokarówki". Sam spotykałem w połowie lat 90-tych czyli po upadku "komuny" liczne górskie obozy wędrowne PTTK gdzie przewodnika górskiego ich uczestnicy nie mieli, byli co najwyżej tylko przodownicy turystyki kwalifikowanej PTTK i ta forma turystyki się sprawdzała. Dobrze funkcjonowały górskie schroniska turystyki kwalifikowanej i liczne schroniska szkolne stałe i sezonowe, a latem uruchamiano wiele baz namiotowych i wszytkie te obiekty nie narzekały na brak obłożenia.
Jak Pan sądzi, dlaczego wyraźny spadek turystyki szkolonej i obozownictwa wędrownego miał miejsce tuż po 1997 roku, to jest po wprowadzeniu tych wszystkich restrykcyjnych przepisów około turystycznych? Przypadek? Wierzy Pan w cuda? Czy cytowana wcześniej wypowiedź w Sejmie wielkopolskiego senatora to wzięła się bez powodu? Czy Wielkopolska Korporacja Oddziałów PTTK już dawno wystąpiła poprzez Departament Kultury Fizycznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego o dokonanie zmian w Ustawie o usługach turystycznych, by nie była hamulcem w rozwoju społecznej turystyki, czy tylko dla jakiegoś widzimisię?