Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: PTTK przeciwne liberalizacji
Autor: Przodownik 1811
Data: 2009-01-09 16:22:07

[cytat]Ale wracając do pilotów. Dobrze jeżeli pilot podnosi kwalifikacje i zostaje przewodnikiem, ale przecież nie wszyscy muszą. Na razie ten system dobrze się sprawdza.[/cytat]Sprawdza się, ale głównie w postaci wyższych kosztów wycieczek i zniechęcania cudzoziemców do zwiedzania Polski w grupach zorganizowanych. Oto fragment wypowiedzi przedsiębiorcy turystycznego z Niemiec.
[cytat]Polskie regulacje stwarzają nam problemy, dlatego że nasze wycieczki startują np. z Monachium, Stuttgartu, Kolonii. Po drodze mają nocleg np. w Berlinie. Potem jadą do Polski i chcą mieć zapewniona opiekę pilota. I ja tego niemieckiego pilota im cały czas zapewniam. I kiedy tenże pilot wjeżdża do Polski jest on nagle skazany na anonimowość. Nie ma prawa wykonywać tam swojej pracy. I kiedy oprowadza grupę w Poznaniu, Olsztynie, Gdańsku, Krakowie... to musi mieć obowiązkowo swojego polskiego kolegę i to podwaja moje koszty. Problem jest też często taki, że już na granicy wsiada polski pilot, który we Frankfurcie n. Odrą przejmuje grupę, prowadzi ją do Warszawy, Gdańska i z powrotem, tzn., że non stop z grupą jedzie: niemiecki pilot, polski pilot, potem dochodzi jeszcze przewodnik miejski w Warszawie, przewodnik w Malborku, Gdańsku... Mein Gott, to są wszystko koszty, które ledwo jesteśmy w stanie pokryć (...)[/cytat]Kolejny przykład dezinformacji[cytat]Przypominam, że w wielu krajach oprowadzać mogą być tylko licencjonowani na danym terenie przewodnicy. I każde słowo wypowiedziane na temat zabytku przez towarzyszącego wycieczce pilota może spowodować nałożenie kary.[/cytat]Są to przede wszystkim kraje patriarchalne, policyjne, będące z demokracją i przestrzeganiem praw człowieka mocno na bakier. W niektórych krajach śródziemnomorskich, gdzie lokalne układy spowodowały powstanie gildii o charakterze mafijnym, broniących dostępu do zawodu, takie praktyki, też miały miejsce, ale komisje unijne skutecznie robią z tym porządek. W Krakowie też miały miejsce podobne historie wyśmiane przez prasę, kiedy to strażnicy miejscy przeprowadzali kontrole interpretując prawo ad absurdum i żądając uprawnień od kogokolwiek, kto sprawiał wrażenie że pracuje jako przewodnik np. pokazując zabytki, a w razie ich braku - karali mandatami. Szerokim echem odbił się skandal ukarania grzywną włoskich turystów, którzy wskazując na Kościół Mariacki czy Sukiennice odczytywali stosowne fragmenty z ilustrowanego przewodnika wydanego w ich kraju i ich języku.

Natomiast w Unii Europejskiej, z godnie z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, takie ograniczenia mogą być wprowadzane jedynie w tłumnie odwiedzanych obiektach zamkniętych jak muzeum, skansen czy zabytkowy zespół klasztorny, gdzie dla porządku i bezpieczeństwa zbiorów ruch wycieczkowy musi być regulowany. Nie może to być jednak tak, jak w polskich przepisach - otwarta ulica miasta, droga publiczna czy publicznie czy otwarty szlak turystyczny.[cytat]Grupa współczuła panu z zawałem, ale rezygnować ze zwiedzania nie chciała.[/cytat]Zarówno pilot jak i przewodnik też może zasłabnąć, dostać rozstroju pokarmowego a także zawału. Ale to są skrajne przypadki i nie ich można uogólniać.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?