Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Nowelizacja Ustawy o usługach turystycznych
Autor: Przodownik 1811
Data: 2008-09-25 19:52:21

[cytat]Mam propozycje ! Odpuscmy obowiazkowe badania wedlin czy miesa bo przeciez rynek to zalatwi ! Niech na miesie z jakiej masarni zatruje sie 100 osob a 9 szlag trafi to "rynek" to zalatwi bo wtedy do masarni nikt nie przyjdzie[/cytat]Z przykrością stwierdzam, że posługujesz się tanią iwyświechtaną argumentacją, licząc zapewne na to, że damy się na to nabrać. Otóż ograniczony może być tylko dostęp do zawodów, w których pracownicy odpowiadają za ludzkie życie lub zdrowie. A przewodnik turystyczny do takich profesji nie należy. Uzdrowiciel leczący ludzi, a nie posiadający dyplomu lekarza medycyny może pacjenta zabić (ten z dyplomem zreszta też), ale nikomu nic nie zagraża kiedy przewodnik pomyli daty.

W całym cywilizowanym świecie konieczność posiadania formalnych uprawnień jest rozłożona w jakimś rozsądnym punkcie. I tak np. do prowadzenia samochodu jest potrzebne prawo jazdy, ale do kierowania rowerem już nie. Do usunięcia np. wyrostka robaczkowego potrzebny jest dyplom lekarza i praktyka zawodowa, ale do udzielenia pierwszej pomocy w razie zasłabnięcia już nie ma takich wymogów. Tak samo nie wymaga się żadnych zawodowych uprawnień państwowych od osób, które piszą artykuły do prasy, biorą udział w konkursach fotografii, malują obrazy i sprzedają je na jakimś targu lub popisują się swoimi zdolnościami aktorskimi podczas teatrów ulicznych.

W tym kontekście czynności przewodnika są umiejscowione zdecydowanie po tej drugiej stronie i nikt nie powinien wymagać jakichś koncesji czy licencji od hobbystów zajmujących się okazyjnie prowadzeniem dla ludzi wypoczynku w formie pieszych wędrówek po kraju.

W normalnych warunkach społeczno-gospodarczych reglamentację zawodów wprowadza się wyłącznie z uwagi na konieczność ochrony ważnego interesu społecznego, np. kiedy chodzi o zdrowie i życie (w przypadku zawodu lekarza, podobnie jak aptekarza), ale jaki interes jest chroniony w przypadku nakładania na organizatora turystyki nadmiernych obowiązków w zakresie przewodnictwa turystycznego i pilotażu wycieczek?

Rozumiem, że w przypadku wycieczek szlakami wysokogórskimi typu Orla Perć w Tatrach, wymagającymi specjalistycznych umiejętności i odpowiedniego ekwipunku czy w ekstremalnych warunkach zimowych, można mówić o szczególnym narażeniu zdrowia i życia uczestników wycieczek, ale poczas wędrówek po mieście czy letnimi znakowanymi szlakami w polskich górach?

Chyba w swych chęciach utrzymania bezsensownego monopolu i ograniczeń do zawodu przewodnika sięgasz stanowczo za daleko.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?