Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Ginące Beskidy
Autor: Krzysztof Koterba
Data: 2008-07-04 12:50:04
[cytat] Rozryte drogi, błoto po pas, koleiny ze stojącą cały rok wodą, wąwozy wymywane przez spływającą wodę, rozjeżdżone dna potoków.[/cytat]
Widzę, może poza rozjeżdżonymi dnami potoków, bo, jak pisałem, tu gdzie ja najczęściej chodzę, głęboko w doliny są poprowadzone drogi (technologiczne?) i nie ma potrzeby urządzać drogi transportowej dnem potoku. Też mi się nie podoba łażenie w glinie, szczególnie po deszczu. Też mi serce płacze gdy widzę wycinane wielkie połacie lasu. Ale zdaję sobie sprawę, że te góry nie są wycinane pierwszy raz. Tak - jeśli koń z pniem drzewa przejedzie 1000 razy to gleba zostanie rozorana i powstanie miejsce, gdzie będzie dokonywała się dalsza erozja. Ok. 100 lat temu lasy w Beskidzie Śląskim i na żywiecczyźnie były silnie eksploatowane. Na pewno powstało wiele miejsc rozoranych od grzbietu do dna doliny przez ściągane pnie, gdzie następowała erozja. Czy dzisiaj chodząc po tych górach możesz powiedzieć gdzie były, czy to dostrzeżesz? A nawet jeśli tak, to czy Ci to przeszkadza? Te miejsca albo zarosły, albo pojawiają się w nich okresowe potoczki po większych deszczach. Ja w każdym razie tego nie dostrzegam. Mam nadzieję, że w miejscach nad którymi teraz płaczemy, za 20-30 lat będzie piękny młody las, a „koleiny, rozryte drogi, błoto po pas” zarosną i zazielenią się. Leśnicy zrobią co trzeba i na 100 lat się ze swoim sprzętem wyniosą. Oni nie są problemem dla tych lasów, dla tych lasów problemem jest cała reszta – rozdeptująca, wrzeszcząca, zaśmiecająca, ze swoimi motorami, quadami, samochodami terenowymi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek