Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Turnicki Park Narodowy
Autor: Zefir
Data: 2008-06-14 20:54:56

http://www.pttk.pl/zycie/rok_p/

I co z tego dla praktycznej ochrony przyrody wynika?
Kilka sloganów i artykulów w prasie? A może wielkie NIC.

Wracając do Turnickiego - tak, park narodowy to ochrona przyrody. Ochrona inna niż ma to miejsce w parku krajobrazowym bądź na obszarze N2000. To ochrona konserwatorska.
Przedmiotem ochrony nie są więc złotówki, ale rośliny, zwierzęta, klimat, krajobraz - to wbrew pozorom rzeczy bezcenne, które powinniśmy przekazać nastepnym pokoleniom. Wiem, brzmi to dziecinnie, ale właśnie tak jest.

Poniżej przedstawiam w całości artykuł z Dziennika Polskiego:

Bardzo długa droga do parku, Dziennik Polski, 29.05.2008

Od kilkudziesięciu lat mówi się o potrzebie utworzenia Turnickiego
Parku Narodowego na Pogórzu Przemyskim. A parku jak nie było, tak
nie ma, co coraz bardziej niecierpliwi przyrodników i ekologów. – To
ostatnia chwila – alarmują.Centrum planowanego parku miałby tworzyć
masyw Turnicy (598 m n.p.m.) koło Arłamowa. Byłby to pierwszy w
Polsce park narodowy na pogórzu. – Dalsze czekanie nic nie da, gdyż
konsekwencją będzie doprowadzenie tych terenówdo stanu, w którym
niczym nie będą się wyróżniały od lasów gospodarczych– ostrzega
Grzegorz Bożek z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot (PnrWI).Pomysł
utworzenia parku(pod roboczą nazwą Park Narodowy Doliny Środkowego
Wiaru) padł w maju 1982 r.na zjeździe Ligi Ochrony Przyrodyw
Przemyślu. Jednak jeszcze przed wojną postulowano objęcie taką formą
ochrony lasów Polskiej Akademii Umiejętności.W 1992 r. pomysł
naukowcówi ekologów poparł ówczesny minister ochrony środowiska
Stefan Kozłowski, a dwa lata później również Państwowa Rada Ochrony
Przyrody.W 1995 r. Rada Ekologiczna przy prezydencie RP domagała się
jak najszybszego utworzenia parku, jednak ministerStanisław
Żelichowski uznał wtedy, że nie widzi takiej możliwości.Nie pomogło
nawet 50tys. podpisów osób popierających tę ideę.Sprawa parku odżyła
znów pod koniec marca, kiedy w Przemyślu powstało Stowarzyszeniena
rzecz Turnickiego Parku Narodowego. Tworzą gom.in. ekolodzy,
naukowcy i studenci KUL, przewodnicy turystyczni,przyrodnicy.
Postawilisobie za cel promocję tej inicjatywy oraz przekazywanie
rzetelnych informacji mieszkańcom,ponieważ według przepisów,zanim
rząd wyda rozporządzenieo utworzeniu parku,muszą się na to zgodzić
lokalne samorządy.A o to wcale nie będzie łatwo.– Trudno pogodzić
dobro ogólnospołeczne z partykularnymi dobrami na dole – mówi wprost
prezes stowarzyszenia Wojciech Jarosz.Obawy przed parkiem mają nie
tylko władze samorządowe,ale także mieszkańcy, którzy żyją przede
wszystkim z lasu.– Nastawienie ludzi jest zdecydowanie negatywne. To
teren rolno–leśny, obawiają się więc utraty miejsc pracy – mówi
Tomasz Kropieniewicz, sekretarz gminy Bircza.– Jeśli pracy będzie
mniej, to i dochody ludzi będą mniejsze,na skutek czego zmniejszą
się także wpływy do budżetu samorządu– tłumaczy zastępca
wójtasąsiedniej gminy Fredropol Ryszard Dobrowolski.

Ponadto w okresie PRL istniało słynne „państwo arłamowskie”:rządowy
teren zamknięty,gdzie polowali komunistyczni dygnitarze. Do dziś to
miejsce popularne wśród myśliwych,również zagranicznych,dlatego
miejscowi nie mają ochoty rezygnować z profitów płynących z ich
obsługi.Właśnie w takich oporach ze strony społeczeństwa
ministerialni urzędnicy upatrują jednej z głównych przyczyn opóźnień
w procesie tworzenia parku. – Trzeba tym ludziom pokazać, że park
narodowy to nie tylko kłopot, ale też na przykład pomysł na
agrobiznes– mówi Michał Milewski, naczelnik Wydziału Prasowego
Ministerstwa Środowiska.Park miałby powstać z części lasów
Nadleśnictwa Bircza,położonego na południowy zachód od Przemyśla, a
na północ od Bieszczadów. To ok. 10 tys.hektarów; teren niemal
niezamieszkany wskutek wysiedlenialudności ukraińskiejpo II wojnie
światowej, pokryty naturalnymi starodrzewami buczyny karpackiej z
pomnikowymi okazami jodeł, bukówi jaworów. Spotkać tu możnam.in.
wilka i rysia, orła przedniego, orlika krzykliwego i bociana
czarnego.Według ekologów to ostatni moment na uratowanie przed
unicestwieniem wyjątkowych wartości przyrodniczych tej części
Pogórza Przemyskiego.– Wiele zmieniło się tu na niekorzyść, gdyż
lasy Turnicy zostały przetrzebionez wielu wspaniałych
drzewostanów.Być może również dlatego,aby zdążyć przed utworzeniem
parku – uważa Grzegorz Bożek. – Wycinka drzewidzie na całego –
dodaje WojciechJarosz.– Nie ma obaw, nic takiego się nie dzieje. Nie
ma możliwości przekroczenia liczby cięć– uważa Edward
Marszałek,rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
– Nasze działania przypominają trochę wołanie na puszczy,bo bardzo
trudno zmierzyć się z potężnym lobby leśno–myśliwskim,ale efekty już
są, bo o parku znów zaczęto mówić– twierdzi Wojciech Jarosz. W 2007
r. powstanie Turnickiego PN, podobnie jak dwóch innych:
MazurskiegoPN (w okolicach jeziora Śniardwy)i Jurajskiego PN (na
WyżynieKrakowsko–Częstochowskiej pomiędzy Zawierciemi Częstochową),
zapisanow „Krajowej strategii ochronyi zrównoważonego użytkowania
różnorodności biologicznej oraz programie działańna lata 2007–
2013”.Nadzieje na przyspieszenie prac nad powołaniem parku ekolodzy
wiążą z osobą obecnego ministra środowiska Macieja Nowickiego. –
Prace są na wstępnym etapie uzgodnień i trudno jest teraz mówić o
jakichkolwiekprognozach czasowych,powierzchniowych czy finansowych–
mówi jednak MichałMilewski z Ministerstwa Środowiska.

PIOTR SUBIK

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?