Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: SKPT boi się...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2008-06-04 10:26:21
Witam!
[cytat][cytat]A porównaj to ze zdobywaniem prawa jazdy![/cytat]
(...) Na bezsens porównywania prawa jazdy do uprawnień przewodnickich zwrócił bardzo trafnie uwagę Maciej Zimowski na blogu wolneprzewodnictwo.pl pisząc m.in. [i]"Wśród licznych zdawkowych argumentów przeciw uwolnieniu przewodnictwa, chyba statystycznie najpospolitszy jest ten "z prawem jazdy"[/i].[/cytat]
Bezsens porównywania uprawnień przewodnickich do prawa jazdy zasadza się na jednym podstawowym fundamencie - uprawnienia przewodnickie wprowadza się (teoretycznie) po to, aby zapewnić dobry poziom oprowadzania, a prawo jazdy wprowadzono dla bezpieczeństwa. Zasadnicza różnica zamykająca dyskusję.
A jeżeli ktokolwiek chciałby ją kontynuować i dalej porównywać uprawnienia przewodnickie z prawem jazdy pisząc, że przewodnik jest także potrzebny dla bezpieczeństwa, to od razu zadam dwa pytania.
1) Po co zatem przymus przewodnika w miastach i na nizinach?
2) Jak się ma poziom skomplikowania kursu przewodnickiego do kursu na prawo jazdy w kontekście tego, że w całej dwustuletniej historii polskiej turystyki górskiej było mniej ofiar niż jest na polskich drogach w przeciągu jednego tylko tygodnia z długim weekendem? Tymczasem uprawnienia przewodnika górskiego trzeba żmudnie zdobywać rok lub dłużej, a kurs na prawo jazdy (łącznie ze zdanym egzaminem!!!) można zrobić w trakcie dwutygodniowego obozu na Mazurach.
* * *
Krzyśku! Wybacz przytyk, ale naprawdę, po osobie na Twoim poziomie spodziewać się można bardziej przemyślanej argumentacji.
Pozdrawiam,
Łukasz