Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Unijna Komisja robi porządek
Autor: Amotolek
Data: 2007-10-08 09:08:25
[cytat] Coraz więcej przepisów, coraz mniej wolności. Państwo zatrudnia coraz więcej urzędników aby pilnowali przestrzegania przepisów i ścigali niesubordynowanych obywateli. Ci urzędnicy wymyślają nowe przepisy. Koło się zamyka. My za to płacimy. Wszyscy. Zwłaszcza Ci mniej zamożni...[/cytat]
Ten nasz piękny kraj rozkłada kompletnie koncesjonowatość i partyjniactwo! Dlatego tak się wszystkie partie bronią przed np. jedno mandatowymi okręgami wyborczymi. Może by to trochę i ograniczyło partyjniactwo?
[cytat]
Geszefciarze, czyli o standardach polityków
Z niesmakiem przyglądam się wzajemnemu opluwaniu, czyli kampanii wyborczej. Przyznam, że filmiki (spoty wyborcze) na tyle mnie brzydzą, że od kilku dni na nic nie zwracam uwagi. Wiem, że polskie kreatury, czytaj politycy w przeważającej mierze, to zwykli hochsztaplerzy, to geszefciarze, którym w głowach nie dobro Polski, nie dobro swojej małej ojczyzny –województwo, region. Im w głowach jedno – tworzenie w ramach uprawianej „polityki” kolejnej sitwy, wchodzenie w stare układy i budowanie nowych układów kolesiostwa, kamaryli politycznych o charakterze przestępczym.
W naszej polskiej rzeczywistości przy sejmowym „żłobie” pozostają dinozaury polskiej polityki. Oni (od 1989) reżyserują nam kolejne spektakle. Dbają o „czystość” w Sejmie, Senacie. Większość z nich to wieczni jak bieda w Bangladeszu towarzysze partyjniacy.
[b]Właśnie partyjniactwo stało się największą bolączką tego kraju.[/b] Tu nad Wisłą jak mało gdzie indziej w Europie, na świecie ten szemrany układ ma się dobrze. Chcąc nie chcąc stajemy się świadkami niezwykle drogiego, jak kieszeń polskiego obywatela, cyrku lub przedstawienia. Przysłuchując się tym politycznym bredniom, temu kłamstwu jakie jest głoszone w ramach debat telewizyjnych, kolejnych konwencji programowych jako żywo stają mi przed oczyma obrazy z mojej młodości. Propagandowo ten sam skutek ma odnieść paplanina liderów tych dziwnych hybrydowych ugrupowań politycznych, co głoszenie haseł za czasów PRL. Ten sam namolny ton. Wiele podobieństw, prawie doskonała kopia z tym jednym wyjątkiem, że te same lub podobnie brzmiące ułudy głoszone są przez znacznie liczniejsze niż wtedy hordy partyjniaków.
Kim jest partyjniak, kim jest kandydat na partyjniaka? To wyspecjalizowany, wyselekcjonowany nie szczególnie mądry, lecz jednak cwany bez żadnych zahamowań cwaniak. To zazwyczaj urodzony hochsztapler, którym kłamstwo z ust płynie niczym miód z dobrze ułożonej pasieki. Mógłbym i chyba odważę się użyć śmiałego określenia – to polityczni przestępcy. Samo życie pokazuje, że w moim określeniu nie ma krzty przesady. Sejm to współczesne lobby bliskich sobie mentalnie ciemnych charakterów, dla których udział w jednym czy drugim środowisku o charakterze ciemno-biznesowym to nic nadzwyczajnego. A w razie czego, to albo zasłaniają się immunitetem lub, co często czynią, przyłapani za rękę na złodziejskim geszefcie wołają że to nie ich ręka. To oni hamują rozwój niemalże wszystkich dziedzin życia. Za ich sprawą mamy ciągle dziury w drogach, w budżetach, niemoc produkcyjną, lichwę i polską biedę. Na domiar złego wszystkich tych hamulcowych-posłów musimy niestety utrzymywać. Za obecną kampanię, czyli ucieczkę od politycznej i karnej odpowiedzialności można by uratować niejeden szpital, dom dziecka czy wiejską szkołę.
Dziwni mnie jednak naiwność odbiorów tej taniej, ale jakże kosztownej dla podatnika szmiry, którą nas skarmiają w ramach uprawiania politycznego stręczycielstwa. Pomimo istnienia tak wielu rozmaitych seriali telewizyjnych ciągle znajdują w sobie dość sił i czasu, aby oglądać kolejne seriale z udziałem politycznych kłamców. Jakąś ponadludzką, niewyobrażalnie dziwną niemocą nie potrafią oderwać się od przeszłości, która ciągle krąży niczym upiory z przeszłości. Jednak te polityczne straszydła dziś straszą naiwnych nie przeszłością, a przyszłością, w której upatrują dobrobyt i świetlaną przyszłość. Ale to już (wszystko) było.
Dlatego, mając na uwadze to co wyżej i kierując się własną wiedzą empiryczną; mając świadomość nieuchronności braku jakichkolwiek zmian wręcz przekonanie, że długo nikt tutaj niczego nie zmieni postanowiłem nie zawracać sobie głowy tymi kreaturami. Jeśli już zupełnie przypadkowo natrafię na jakąś kolejną debatę, czy sprawozdanie z konwencji, to potraktuję to jako Muppet Show, w którym naszymi rodzimi mymi lalkami ktoś mniej lub bardziej umiejętnie pociąga za sznurki.
Mam dwie wiadomości, obie są niestety złe! Od której zacząć? Pójście do urn spowoduje zachowanie tego co już znamy, pozostanie w domu oznacza to samo. Czyli wbrew prawu fizyki narażeni jesteśmy na działanie politycznego perpetuum mobile.
Autor: Marek Olżyński
[/cytat]
Wg (znowu, niestety..) www.platformakociewie.pl
Dlaczego o tym pisze , tu i teraz? Po pierwsze, bo to spore zło!, Po drugie mamy półmetek od wyborów do wyborów w PTTK. A czy nasze PTTK (pal sześc problemy kraju i jakies unijne!) jest wolne od klikowości (partyjniactwa) i koncesjowania?
To jest dobre pytanie!