Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Unijna Komisja robi porządek
Autor: JAK
Data: 2007-09-27 07:52:11
[cytat]Czy nie wydaje się Wam, że przewodnik to jakby nauczyciel? Że spełnia szczególną role edukacyjna i stąd jego wiedza powinna być zweryfikowana? Oczywiście, funkcja/zawód powinien być dostępny dla każdego, nie tylko 'unionisty', ale kandydat powinien być sprawdzony pod kątem swojej wiedzy? Jak to robi się np. w Pradze? Znam sporo kolegów, którzy tak zdobyli uprawnienia na to miasto i nie płaczą? Lechu, czy przypadkiem na Twoją opinię nie oddziałują osobiste frustracje?[/cytat]
Myślę, że najlepszą formą sprawdzania umiejętności będą normy środowiskowe i działalność ciał na wzór Izb Lekarskich, Izb Rzemieślniczych, itp. a więc honorowych gremiów nadających certyfikaty i przywileje. Oczywiście osoby bez certyfikatów powinny być dopuszczone do "zawodu", ale powinna być stworzona powszechna presja na doskonalenie się w "zawodzie". Certyfikat powinien być dokumentem bardzo prestizowym.
Należałoby przy tym odróżnić "mistrza" biegłego w sztuce i uprawiającego "zawód" w sposób sprawny i nowoczesny, od "zasłużonego trenera" prowadzącego szkolenia i egzaminy, służacego radą i pomocą, ale wyłączonego z bieżącej działalności z powodu np. sprawności fizycznej.
Piszę to w odniesieniu m.in. do przewodników turystycznych (tych na dwóch nogach). I w tym przypadku powinna być pewna selekcja i przewodników i grup turystycznych. Pewni przewodnicy nie powinni prowadzić pewnych grup turystycznych i na odwrót pewne grupy turystyczne nie powinny mieć kontaktu z pewnymi przewodnikami.
Ale cóż mozna zrobić, gdy np. na Mazowszu Zachodnim w okresie maj - wrzesień wszyscy przewodnicy są gdzieś w rozjazdach (chętniej biorą wycieczki kilkudniowe), a telefony w sprawie obsługi grup jednodniowych się urywają. Zostają w rezerwie tylko ci zasłużeni, albo "szara strefa".
I na koniec uwaga. O ile w warunkach małego woj. skierniewickiego moglismy organizować co 2 lata nowy kurs przewodników terenowych, to obecnie w warunkach woj. mazowieckiego od 1999 roku nie możemy do tej pory zorganizować kursu z powodu typowej biurokracji i warunków finansowych. Raz, że woj. mazowieckie jest bardzo ogromne, dwa - że koszty kursu sięgają kwot ok. 2000 zł, a próby pozyskania środków z funduszy szkoleniowych dla bezrobotnych kończyły się niepowodzeniem.
Z kolei zmniejszenie kosztów kursu, tak jak to było praktykowane w warunkach skierniewickich (społeczna obsługa i wykłady, itp.) nie jest możliwe, bo taka dokumentacja nie będzie zatwierdzona. Trzeba mieć umowy z wykładowcami, muszą to być osoby wskazane poniekąd przez zatwierdzających kurs, itp. I każdy z wykładowców chciałby, aby miejscem wykładów była Warszawa. I sprawa się zamyka.
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie