Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Rezygnacja redakcji "n.p.m."
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2007-09-17 12:40:56
Czołem!
[cytat]Z przyjemnością z Tobą popolemizuję :-)[/cytat]
Ja również z wielką przyjemnością się zatracę w dyskusji. Dawno już nie dyskutowaliśmy. :-)
[cytat]Oczywiście, ze Dział Promocji i Wydawca odpowiada za pismo, ale tez niezaprzeczalnym prawem pracownika jeśli nie zgadza się z polityką swojego szefa – jest dać wypowiedzenie.[/cytat]
Oczywiście! Nawet specjalnie podkreśliłem to prawo w jednym ze swoich listów w tym wątku. Natomiast nie każdy pracownik zawiadamia cały świat o powodach swojego odejścia z firmy. Czasami robi się tak wtedy, kiedy rozstanie nastąpiło w szczególnie "dramatycznych" okolicznościach. U Was takich okoliczności nie mogę się dopatrzeć.
[cytat]A potem się z różnych niewątpliwie ważnych przyczyn ustalenia nie były realizowane.[/cytat]
Jeśli ważnych - tym bardziej nie rozumiem zamieszania.
[cytat](...) wspólne pomysły znalazły się na stronie www jako własne pomysły Działu Promocji.[/cytat]
Nie doczytałem się nigdzie, aby pomysły opisywane w podanym przez Was linku, były pomysłami Działu Promocji. Ponadto mam brzydkie wrażenie, że chodzi Wam o docenienie autora(ów) pomysłu, a nie o ich realizację. Tak się nie pracuje w zespole. Ja bym się cieszył, jeśliby mój pracodawca zechciał realizować jakiś mój pomysł na rozwój firmy, a nie obrażał, że nie prezentuje dostatecznie moich zasług.
Co najwyżej polazłbym potem po podwyżkę... :-)
Oczywiście nie znam kulis, atmosfery itd. Być może tutaj były powody do odejścia. Ale ciągle nie widzę przyczyn tak wielkiej ostentacji.
[cytat]O tym między innymi traktuje nasz list.[/cytat]
Bardzo między innymi.
Wasz list najsilniej - bo aż dwukrotnie - eksponuje dominującą rolę Działu Promocji (albo Reklamy - używacie tych nazw naprzemiennie) i zamienianie n.p.m. w "gazetkę reklamową". Przy czym w tym miejscu jest trochę sprzeczny sam ze sobą, bo jednocześnie piszecie, że nie są realizowane Wasze pomysły mające uczynić pismo atrakcyjniejszym m.in. dla reklamodawców...
Tymczasem mieliście okazję za cudze pieniądze realizować przez ładnych parę lat swoje ambicje i pasje, wiele się nauczyć i dobrze się bawić. Przy czym w ogóle (albo w stopniu minimalnym) nie musieliście troszczyć się o rynkowy sens Waszej zabawy. Musiało się to kiedyś skończyć - tak jak kończy się zawsze pobyt w Disneylandzie. I wtedy nie ma się co obrażać na to, że się skończyło - tylko podziękować za to, że trwało.
Pozdrawiam,
Łukasz
PS. Przeczytaj Wasz list na spokojnie jeszcze raz. I pobaw się w grę - "znajdź w jak najkrótszym czasie 3 sprzeczności w tekście". :-)
Ł.