Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Po co nam zloty?
Autor: Stanisław Łuć
Data: 2007-05-13 22:45:32

Krzychu!
[cytat]A skąd ta pewność ? Może jednak chcą uczestniczyć, tylko nikt ich nie zachęca. Nie potrzeba być geniuszem aby odkryć, że Ogólnopolski Zlot Przodowników wraz z Klubem Bywalca jest niczym innym jak Towarzystwem Wzajemnej Adoracji. Towarzystwo jest tak napuszone, że „lepiej nie podchodź”. I TO JEST WŁAŚNIE BICIE PIANY![/cytat]
Już (wreszcie) chyba wiem, co to jest „bicie piany” na zlotach. Ale w takim razie jest to zarzut wobec uczestników, że są tacy a nie inni. Z drugiej strony piszesz, że poprzednio potraktowano Cię poważnie – może więc był to wypadek przy pracy? Ja uważam, że jest na zlotach sporo fajnych ludzi i głównie dlatego tam się pojawiam i wyciągam na zloty znajomych. Nie zauważyłem jakiegoś ekstra zarozumialstwa, wywyższania się, lekceważenia innych i skłonności do rentierstwa. Ale to moje subiektywne zdanie.
Ilość „zaliczonych” zlotów jest chyba powodem do jakiejś satysfakcji. Oglądając się na dziesięć imprez, których byłem uczestnikiem, jestem rad, że poznałem tyle ciekawych miejsc, że przeżyłem tam sporo różnych przygód. A są wśród nas tacy, którzy byli prawie na wszystkich zlotach! To jest dla mnie źródłem podziwu dla ich wytrwałości i szacunku dla wiedzy, którą zapewne posiedli. Bo zloty są źródłem wiedzy nawet dla tych, którzy traktują je wyłącznie towarzysko. A jeśli ktoś mówi z dumą: „byłem na trzydziestu zlotach” to chylę czoła, chyba (a bywa i tak), że liczbę tę wyssał z palca podczas oglądania „Wędrówek po Polsce” w telewizji. Łatwo taką prawdomówność ocenić.
Klub bywalca został zaproponowany przez księdza Pawlika w Szczecinie. Podchwycono temat, zrobiono odznaki, są wręczane na zakończeniu zlotu. Jeśli Cię to razi – nie musisz przystępować, ani bić braw. Ale czy to powód do dyskredytowania członków tego bądź co bądź elitarnego grona? Ponad dziewięćdziesięcioletni "profesor" Ligenza pewnie już nie prowadzi wycieczek, chociaż jeszcze kilka lat temu widziałem jak egzaminował młodych kandydatów na przodowników, a wielu wyszkolił w ciągu swego życia. Czy odmówić mu prawa udziału ze względu na wiek? Idąc dalej takim torem myślenia można ustalić jakąś ilość zlotów, po których należy dać sobie spokój i nie zajmować miejsca innym – bo musi być rotacja.
Jeszcze raz zapraszam nowych uczestników, jeszcze raz zapraszam młodzież. Tylko „czy oni zechcą chcieć?”
Co do zlotów regionalnych – chętnie się na jakiś wybiorę (jeśli czas pozwoli) i porównam, i spróbuję wyciągnąć wnioski, skoro ty nie chcesz mi ich po prostu podsunąć.
Dodam też, że jestem jednym z organizatorów Centralnego Zlotu Młodzieży „Palmiry” i innych imprez, więc działalność dla młodych i z młodymi nie jest mi obca.
Tomku!
Zapraszam gorąco! Jest jakiś harmonogram imprezy, faktycznie coraz dłuższy – bo tego domagają się uczestnicy, ale możesz przyjechać choćby na parę godzin. Zobaczyć coś, pogadać i – jeśli czasu nie staje, albo jakiś element zlotu nie interesuje – wrócić do domu. Jestem pewien, że Twoja obecność wniesie nowy impuls, podniesie temperaturę dyskusji.
Grzegorzu!
Mam nadzieję, że poznamy się na zlocie osobiście.
Do wielu innych: to jest wątek o zlotach przodowników TP. Jest tyle innych miejsc, aby po raz tysięczny roztrząsać nurtujące was sprawy
Pozdrawiam majowo
Staszek Łuć

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?