Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: XXIII Pielgrzymka Przewodników
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2007-03-02 19:44:32

Witam!

[cytat][cytat][cytat]Dziwić się należy, że na pielgrzymkowym zlocie słabo (...) reprezentowane są studenckie koła przewodnickie, (...). Jak dla mnie koła te powinny mieć wręcz obowiązek uczestnictwa w takiej imprezie.[/cytat]
ROTFL
Jak Bóg chce kogoś ukarać, to mu najpierw rozum odbiera. ;-)[/cytat]
Komu Bóg coś tam odebrał to chyba każdy czytający temat się domyśli – naprawdę nie musiałeś tak od razu wskazywać na siebie.[/cytat]

ROTFL^2!!! :-)
Całkowicie zgadzam się z Tomkiem. :-)
Sam fakt wysunięcia pomysłu obowiązkowej pielgrzymki nie świadczy za dobrze o zmysłach pomysłodawcy. Chyba się Andrzeju ostro zagalopowałeś. Obowiązkowa pielgrzymka!?

Nie bardzo również rozumiem Twojej wzmianki o interesie i kompleksach, ale to w sumie do Tomka - może adresat zrozumie. Aczkolwiek przypuszczam, że wątpię... :-)

Jednak gros nieporozumienia w Waszej dyskusji bierze się stąd:

[cytat]To zaproponuj własną formę spotkań przewodnickich na którą przyciągniesz owe 1000 a może i więcej czerwonych polarów z całej Polski co stanie się alternatywą dla skrytykowanych przez Ciebie imprez
przewodnickich.[/cytat]

Pytanie: PO CO?
Po diabła ściągać tysiąc osób z całej Polski na jakąś imprezę? Co takiego na niej mogłoby się odbyć, co byłoby niemożliwe w mniejszym gronie? O jakiej integracji możemy mówić w tysiącosobowym molochu?

Środowisko studenckie jest dosyć hermetyczne (pisałem o tym już kilka razy tutaj). Ma swoje zwyczaje, swój sposób uprawiania turystyki i swoje imprezy. Ci co chcą się integrować - w każdej chwili mogą. Są kołowe fora i listy dyskusyjne, w których często biorą udział koledzy z kół zaprzyjaźnionych. Jest RPS, Komisja Akademicka, mnóstwo nieformalnych znajomości zawieranych na szlaku, przy okazji niewielkich rajdów studenckich itd.

Jakby się zastanowić, to ja najwięcej osób z innych kół poznałem w górach wędrując (niemal) indywidualnie. Wspólnie całonocne śpiewanie w schronisku, czy na Studenckiej Bazie Namiotowej integruje o wiele bardziej niż "Czarne oczy" wykonywane w autokarze jadącym na pielgrzymkę. Po takiej prześpiewanej czy przegadanej nocy ludzie często kontynuują wędrówkę razem, albo choćby po powrocie trzymają kontakt mailowy, aby za jakiś czas już wspólnie gdzieś wyjechać.

Stąd więzi między "naszymi" kołami jest mnóstwo. Po co do tego pielgrzymka?

A integracja międzypokoleniowa? Cóż...

Wielokroć uczestniczyłem w imprezach "dorosłych". Powiem szczerze, że - choć formalnie rzadko mogłem coś owym zarzucić - to jakoś nigdy nie wracałem z poczuciem, że oto bawiłem się świetnie. Owszem - sympatyczni ludzie, ale jakoś tak brak wspólnych tematów, zupełnie inne formy wędrówki. Mówiąc krótko - ciężko mi było "poczuć bluesa".

Z tego wynika to, że do Pielgrzymki Przewodników raczej nikogo ze swojego środowiska nie będę zachęcał...

I wzniosłe słowa o dziedzictwie i tradycji oraz o prorokowanym upadku organizacji nie wiele tu pomogą. Jeżeli Towarzystwo upadnie, to nie przez brak integracji młodych ze starymi, tylko przez sporą odporność na zmiany, przez myślenie z połowy ubiegłego wieku, przez nieudolność zarządzających i brak pomysłu na dalsze działanie.

A jeśli już chcesz bardzo integrować się z "młodzieżą" - to pozwól jej najpierw wyrazić swoje zdanie. Nie wycinaj w wyborach, dopuść do głosu, uznaj racje... Jednym słowem najpierw "rozpoznaj temat", a potem traktuj po partnersku.

Oczywiście dwa ostatnie akapity nie są do Ciebie personalnie. Raczej do Ciebie jako przedstawiciela pewnego pokolenia.

Pozdrawiam,
Łukasz

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?