Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Rospuda i Mierzeja Wiślana
Autor: Jacek Potocki
Data: 2007-02-11 23:29:11

Witam.

Prześledziłem cały wątek i miałem niejakie wątpliwości czy warto pisać. Ale skoro Łukasz przywołał moją skromną osobę...
A zatem - do rzeczy.
Sprawa Rospudy to jeden wielki skandal, a właściwie to tylko część większego skandalu pt. Via Baltica. Konieczności budowy tej drogi chyba nikt nie neguje. Natomiast trzeba pamiętać, że owa arteria miałaby prowadzić przez jeden z najlepiej zachowanych przyrodniczo fragmentów Polski (co wyraża się choćby tym, że w województwie Podlaskim znajdują się 4 parki narodowe), zwany czasami "zielonymi płucami Polski". Dlatego przebieg drogi powinien być wytyczony szczególnie starannie, tak, żeby minimalizować szkody w środowisku. I TEGO KONSEKWENTNIE NIE CHCĄ PRZYJĄĆ DO WIADOMOŚCI DROGOWCY. Pisałeś, że o Via Baltica słyszysz od 10 lat. I tyle też mniej więcej trwa spór o Rospudę. Głosy ochroniarzy są jednak ignorowane, a sprawa w tej chwili nabrała takiego rozgłosu - śmiem twierdzić - głównie dlatego, że jest to wygodny (bo w tym wypadku w pełni uzasadniony) argument dla dziennikarzy, żeby przywalić PiS-owskiemu rządowi. Główną winą obecnego rządu jest to, że się z tego kretyńskiego pomysłu nie wycofał, tylko brnie dalej w koleinach zostawionych przez poprzedników. Dlaczego tak się dzieje? Jeden powód ktoś już podał - bo tak jest najłatwiej. Podam drugi. Jeżeli jakieś - za przeproszeniem - pierdzistołki przez 10 lat twierdzą że trzeba budować tak, bo inaczej się nie da i już wpakowali w to przedsięwzięcie jakieś pieniądze z państwowej kasy, a tu nagle okazałoby się, że jednak można inaczej, to słusznie mogą się obawiać, że polecą ich głowy. Więc idą w zaparte.
Jest jeszcze jedna ewentualność. Z góry przepraszam uczulonych na tzw. spiskową teorię dziejów, ale trochę na tym świecie widziałem i zaiste zgadzam się z twierdzeniem, że zdarzają się rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Otóż nie wykluczyłbym ewentualności, że ktoś z "czynników decyzyjnych" ma po prostu interes w takim a nie innym przebiegu drogi. Od tego przecież zależy np. kto dostanie kasę za grunt pod drogę. Estakada o długości paru kilometrów, to nielicha inwestycja, zwłaszcza, jeżeli fundamenty miałyby być posadowione pod kilkumetrową warstwą torfu. Ktoś te pieniądze wyda (tzn. wydamy wszyscy w postaci naszych podatków), ale do kogoś one tafią! (Może ktoś już je policzył i co, teraz ma dostać figę?).
Nie wiadomo ile jest takich uwarunkowań pozostających w cieniu. Natomiast jest jeden zasadniczy problem. Ministerstwo, na którego czele stoi obecnie p. prof. Jan Szyszko od paru lat nawet już w nazwie nie ma OCHRONY środowiska i rzeczywiście go nie chroni. Jeżeli poprzednik prof. Szyszki, p. Podgajniak komentując konflikty związane z Via Balticą publicznie powiedział, że nieszczęściem województwa podlaskiego jest to, że ma dużo obszarów zgłoszonych do "Natury 2000", to po prostu ręce opadają. Jeden z czołowych polskich ekologów (autentycznych ekologów - z tytułem profesora!) podsumował "pieczę" jakie nad ojczystą przyrodą sprawuje nasze ministerstwo środowiska krótko - nikt rozsądny nie powierza swoich pieniędzy paserom.

pozdrawiam

PS. Wspomniałeś o Górze św. Anny - w Augustowie drogowcy najwyraźniej z premedytacją prą do powtórzenia tego samego scenariusza. Na Górze św. Anny specjaliści (nie tylko aktywiści ochroniarscy) tak samo wiele lat przed wznowieniem budowy autostrady postulowali zmianę przebiegu na tym kilkukilometrowym odcinku. Wszystkie te głosy zignorowano, a dziennikarze nagłośnili sprawę dopiero w momencie, gdy ludzie przykuli się do drzew, przedstawiając ich jako oszołomów. Wcześniejszymi działaniami w ramach obowiązujących procedur pies z kulawą nogą się nie interesował, bo to "mało medialne". Teraz sytuacja zmieniła się o tyle, że coś do powiedzenia ma jeszcze Komisja Europejska. I choć nie jestem specjalnym entuzjastą Eurosojuza, to mam nadzieję, że Unia wreszcie wymusi poważne traktowanie ochrony środowiska przez naszych urzędników.

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?