Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Rybka albo pipka:-)
Autor: Beskidzki
Data: 2007-02-02 17:58:21
Drogi Antoni.
Przyjąłem zaproszenie do dyskusji, a jako, że byłem nałogowym palaczem, mogę podzielić się z moimi odczuciami w tej materii. Będąc jeszcze palaczem uprawiałem turystykę dosyć intensywnie i nigdy nie zastanawiałem się nad niestosownością palenia tytoniu w kontekście jej uprawiania.
Ja po prostu lubiłem ten nałóg i chociaż nie palę już od 11 lat to ciągle jeszcze pamiętam wspaniały smak papierosa po długim marszu na szczycie góry. Wszelkie uwagi na temat szkodliwości palenia lekceważyłem, a nawet wyśmiewałem. Telewizyjne czy radiowe audycje związane z nałogiem nikotynowym powodowały we mnie poczucie buntu i potęgowały chęć palenia.
A dzisiaj, chociaż znalazłem się po drugiej stronie barykady to potrafię zrozumieć nałogowych palaczy (w końcu kilkanaście lat nim byłem) nawet w jakiś sposób ich usprawiedliwiać. Jednak z drugiej strony coraz trudniej jest mi zaakceptować zapach dymu tytoniowego i to w sytuacji, kiedy mój organizm już go nie akceptuje. Dlatego staram się styczność z palaczami ograniczać do minimum. I jest mi obojętne co oni czynią, jeśli robią to w sposób nie przeszkadzający innym.
Jeśli jednak grupa palaczy np. będących na wycieczce autokarowej próbuje innym narzucać swoją wolę prosząc lub nawet żądając ciągłych przerw na papierosa to z tym już nie potrafię się zgodzić. Denerwuje mnie ich słaba wola i brak chęci powstrzymania się od palenia na dłuższy okres czasu, ale najbardziej denerwuje mnie ich egoizm i brak tolerancji dla innych w tym przypadku dla niepalących.
Moim zdaniem nie ma jakiegokolwiek związku pomiędzy paleniem tytoniu, a jakością uprawiania turystyki, ale tyko do momentu, kiedy w chwili zapalenia papierosa nie „zagasa” świadomość palacza o istnieniu również tych co nie palą.
Pozdrowienia Marian.