Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Rybka albo pipka:-)
Autor: Krzychu S.
Data: 2007-02-01 20:46:08
Uderzyłeś w stół, drogi Antoni...
Tak się niestety składa, że jestem jednym z tych ohydnych palaczy, przyrównywanych do osób załatwiających potrzeby fizjologiczne do zlewu(?) lub robiących komuś kupkę na twarz.
W odróżnieniu od innych palaczy, doskonale zdaję sobie sprawę ze szkodliwości, uciążliwości lub innych ujemnych aspektów nałogu.
Zawsze jednak staram się aby nie przeszkadzać innym. Jeżeli palę w trakcie odpoczynku na trasie, to zawsze siadam z boku „na zawietrznej”. Latem w lesie unikam palenia, a jeżeli już mi się to zdarza to tylko na piaszczystej drodze.
Wiem, jestem wstrętnym palaczem, ale jeszcze wstrętniejsi bywają niepalący. Zdarza się, że taka osoba siedząca 3 metry „na zawietrznej”, do której dym nie dociera, potrafi w tonie podobnym do zacytowanych przez Ciebie niepalących, dokuczać mi dopóty nie zapytam czy przez swoje niepalenie jej kondycja jest lepsza od mojej. Prawdą jest to, że w Tatrach rzadko który równolatek dorównywał mi na szlaku. Jeden z moich kolegów nie mógł zrozumieć jak nałogowy palacz nie tylko nadąża, ale i wyprzedza pod górę. Tu muszę przyznać, że dopiero po osiągnięciu szczytu pozwalałem sobie na kawę i papieroska...
Uważam, że dopóki nikogo nie zmuszam do wdychania dymu jest to wyłącznie moja sprawa. I wcale z tego powodu nie czuję się gorszym turystą.
Pozdrawiam