Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Turbacz - ostoja PRL-u
Autor: pathfinder
Data: 2006-08-26 12:51:26
Kilka dni temu, wraz z grupą przyjaciół miałem wątpliwą przyjemność gościć w śchoronisku PTTK na Turbaczu. Pierwsza rzecz, którą byliśmy zszokowani to fakt iż, UWAGA: dwe łyżeczki cukru kosztują tam 0,50 gr!!! Podobno kiedyś było jeszcze drożej, Szok!!! Ale kiedy jeden z moich kolegów poprosił o paragon na ten cukier, Pani obsługująca okienko zamówień, powiedziła, że to za mała kwota. Ciekawe czy za sól też się płaci. Pewnie tak, tylko że w tym przypadku miarą jest szczypta ;P
Po średnim obiadku udałem się do WC, gdzie zastałem mojego kolegę próbującego oczyścić muszlę z fusów herbatki, którą wcześniej gotowaliśmy na kartuszu. Była to czynnośc niezwukle trudna, gdyż spłuczka nie działała. Na całą tą sytuację do pomieszczenia wszedł jeden z pracowników schroniska, dziwnie chwiejnym krokiem i zaczął się wydzierać po Bogu ducha winnym Łukaszu, szarpiąc go i używając słów powszechnie używanych za obrażliwe. Następnie odbijając się od ścian, zaprezentował tylko jemu znany sposób spłukiwania wody po czym znowu posypałsię grad wulgaryzmów. Po ataku furii wspomniany pracownik schroniska podszedł do mnie ze słowami, cytuję : "Wypierdalać stąd!" powstrzymałem nerwy, odpowiadając, że przyszedłem tu w innym celu. Podchmielony gentelman w czernym dresie po tych słowach opuścił wc, bąkając pod nosem teksty w stylu: "Pier..... młodzeż" Po 15 min nie mogliśmy go znależć w schornisku. Sytuacja naprawdę szokująca, gdyż nasza wędrówka biegła od Beskidu Niskiego, poprzez Sądecki, Pieniny, i w końcu Gorce i podczas tego czasu nie spotkaliśmy się w obiektach PTTK z najmniejszym objawem nieuprzejmości. Mam cichą nadzieję, że chamstwo tego pana z turbacza, to tylko wyjątek potwierdzjący regułę, że PTTK zatrudnia właściwych ludzi na właściwych stanowiskach. Mimo to nie obejdzie się bez pisemnej skargi. Naprawdę przykra sytuacja