Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Jak TO się stało?!
Autor: Kuba
Data: 2003-02-18 12:13:01
Mając odrobinę turystycznej przeszłości, wstąpiłem w mury penego liceum jednocześnie z niejakim J.
Różnica polegała na tym, że ja jako uczeń, podczas gdy J w charakterze nauczyciela matematyki.
Dodatkowo okazało się , że J cudnie gra gitarą, jest PTG i w SKPB.
Przed którymś z kolejnych wyjazdów zebrał od nas jakies grosze i zdjęcia, a troche potem przyniósł legitymacje PTTK i PTSM. Przydawały się ( bardzie te drugie ) podczas kolejnych wycieczek.
Jakies tam koło szkolne też niby powstało, jednak rajdy firmowaliśmy jako "Błędne Koło Turystyczne im. profesora magistra ( tu nazwisko J )", niezaleznie od członkowstwa tu lub ówdzie w PTTK lub jego braku.
Uczestnicząc ( od połowy ) w kursie SKPB przeniosłem się przed egzaminem OT do tego Koła.
Tamtejsza, a i póżniejsza moja aktywność w organach PTTK wynikała wyłącznie z faktu, że w jego ramach funkcjonowało Koło.
W odczuciu moim i licznych kolegów ( zatem - podkreślam - subiektywnie )
"oficjalny" nurt PTTKowski, poznawany m.in. z "Informacji ZG",
działania schronisk turystycznych i BORTów,
a także kontaktów z działaczami z innych niż akademickie środowisk i ich imprezami,
był z regułu zniechęcający formalizmem, archaizmem, swoistą instytucjonalną megalomanią ( choc tej i nam nie brakowało ), tudzież
zamknięciem się we własnym "działactwie" i brakiem profesjonalizmu u kadry.
Zatem moje członkowanie w Towarzystwie powstało i trwało
z uwagi na bardzo konkretne osoby,
a "pomimo" najwidoczniejszych przejawów działalności PTTK.
Pozdrawiam
Kuba