Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Przyszłość?? - ŻENADA
Autor: JAK
Data: 2006-06-28 15:55:54
Witam.
Każdy na sprawy PTTK ma swój punkt widzenia. Ja zapisałem się do PTTK w połowie lat 60 z prozaicznych powodów. Mogłem wykupić w PTTK książeczkę „Autostopu” dla siebie i podobnych mi osób i razem mogliśmy zwiedzać Polskę w najprostszy i najtańszy sposób, bez rezerwacji noclegów, biur podróży, itp. Akcja nasza rozwinęła się i obejmowała nie tylko Polskę, ale też kraje sąsiednie, a nawet tzw. kapitalistyczne. Założyliśmy więc Klub PTTK Globtroter i zaczęliśmy uprawiać turystykę trampingową. Dzięki pieczątce Klubu PTTK mogliśmy liczyć na pomoc w zakresie przydziałów dewiz, w zakupie sprzętu turystycznego, itp. Pieczątka PTTK miała wówczas magiczną moc. Teraz autostop upadł lub dzięki internetowi przeobraził się, bo prawie każdy turysta ma dostęp do internetu i znajdzie kompanów do podróży bez PTTK. Dewizy są powszechnie dostępne, a młodzi ludzie nie maja chyba takiej wyobraźni, żeby móc porównywać czasy dawne i obecne, czasy wszechobecnej reglamentacji i sztucznych cen, np. za komplet jeansowy (kurtka + spodnie) można było zwiedzić całą Syberię z przyległościami. Było się szanowanym „inostrańcem”, itp. I to wszystko dzięki PTTK. Jego pieczątkom. W ten sposób PTTK „rosło w siłę i ludzie żyli z niego dostatnie”.
Teraz czasy się zmieniły (otoczenie prawne, społeczne, polityczne, itp.). A młodzież dalej jest taka sama jak przed 40 laty. Szuka wrażeń i niezależności. Wtedy tę niezależność dzięki monopolowi PTTK stwarzał autostop i egzotyczne wyjazdy trampingowe. Teraz wszystko się zdemokratyzowało. Młodzież ma otwarte granice i PTTK nie jest nikomu w tym zakresie do szczęścia potrzebny. Oddziały PTTK żyją wspomnieniami dawnych działaczy i turystów oraz dzięki wytrwałości „prezesów” i „pracusiów” (cytat z Antka), bo na co dzień walczą z powszechną biurokracją i bzdurnymi przepisami. Nic dziwnego, że młodzież nie garnie się do pracy w Zarządach Oddziałów PTTK, bo nie widzi sensu zmian. No bo po co zmieniać formy pracy Oddziału PTTk w celu osiągnięcia lepszych wyników finansowych, kiedy można to samo robić na własną rękę zakładając konkurencyjne biuro podróży, nie obciążone garbem nawet bardzo chlubnej przeszłości, nie mając na karku żadnych ograniczających fantazje i młodzieńcze pomysły „zacnych” komisji rewizyjnych, a mając swobodę działania i prawo do ponoszenia ryzyka na własną rękę.
Nie jest prawdą, że turystyka wśród młodzieży upada. Zmiany, które nastąpiły: ułatwienia paszportowe, internet, ułatwienia komunikacyjne (tanie przeloty, powszechny dostęp do własnego „autka” lub „dwuślada”, moda na tanie i nowoczesne rowery, itp.) wyzwalają naturalną modę na wyjazdy. Czy wyjazdy wakacyjne młodych ludzi „za chlebem” na 2 – 3 miesiące nie są turystyką? Kiedyś to wszystko było „skanalizowane”, m.in. w ramach monopolu PTTK.
Chociaż i teraz młodzież w wakacje lubi wsiąść na rower i wybrać się w grupie „na wakacyjną przygodę”, gdzieś w Polskę, a nawet do sąsiadów. I co. I nie ma żadnych problemów. Od przeszło 20 lat w żyrardowskim PTTK we współpracy z Ligą Morską i Rzeczną oraz PTSM organizowana jest wakacyjna akcja letnia Młodzieżowej Szkoły Turystyki. Obejmuje ona młodzież woj. łódzkiego i mazowieckiego. Trasy są od lat te same: „Szlakiem latarni morskich”, „Bursztynowym szlakiem”, „Beskidy i Tatry”, „Wzdłuż Wisły od Wisły do Gdańska” i „Szlakiem Szkolnych Schronisk Młodzieżowych” (m.in. „Tatarskim szlakiem”, „Bieszczadzkim szlakiem”, itp.). Jedynym warunkiem pomocy w organizacji takiego wyjazdu ze strony biura PTTK jest opłacenie składek członkowskich PTTK, PTSM, LMiR (w sumie 24 zł). W zamian koordynatorzy akcji z PTTK, PTSM i LMiR zapewniają ubezpieczenie w SIGNAL IDUNA, dokonują rezerwacji noclegów (internetem), zapewniają zwroty kosztów noclegów dla grup rozliczających akcję w biurze i zdobywających uprawnienia Młodzieżowego Organizatora Turystyki PTTK i Młodzieżowego Organizatora Obozów Wędrownych PTSM (po zdaniu egzaminu), pomagają w „zdobyciu” żywności z Banku Żywności SOS (konserwy, itp.), udostępniają namioty, apteczki, śpiwory i karimaty, zapewniają zwrot kosztów udziału w obozach opiekunów grup (w przypadku grup szkolnych). I nikt nie poucza młodzieży, gdzie mają jechać, co mają robić, jak się zachować. Robią to, co uważają. Pojechaliby tam i tak, bez PTTK. Moda na takie wyjazdy trwa od lat. Starsze pokolenia przekazują swoje doświadczenia młodszych itd. Co roku udaje się w ten sposób przyciągnąć do PTTK ok. 2.000 osób.
Z pewnością inne Oddziały PTTK robią podobne akcje, tylko jest tak, że na forum wypowiadają się głównie malkontenci, nawiedzeni i zawiedzeni.
Dlaczego tak jest. Odpowiem dyplomatycznie:
„Zapytaj Edka”.
Pozdrawiam
Jurek Kwaczyński - PTTK w Żyrardowie