Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Przewodnicy i prowadzenie grup
Autor: Kuba
Data: 2003-02-17 12:48:48
Basiu,
Zgodnie z Twoim życzeniem z "Misji schronisk" powracam ( nie na długo mam nadzieję ) do początków dyskusji o uprawnieniach i obowiązkach przewodnickich.
( pomijając "cCy działamy legalnie"
Moje orędzie w kwestii interpretacji - w pierwszym poście, do którego sie podłaczam.
Reasumując:
Rozp. RM o bezpieczeństwie itd.
wymaga prowadzenia wycieczek powyżej 1000m itd
przez górskich przewodników turystycznych.
Obowiązek ów bezwzględny dotyczy zatem - w szczególności - wycieczek komercyjnych i szkolnych.
Te pierwsze to takie, które organizowane są przez organizatorów turystyki czyli biura podróży, których działanośc dokładniej reguluje ( z innymi wymogami i obowiązkami ) ustawa o usługach turystycznych.
Te drugie to imprezy dla uczniów organizowane przez publiczne szkolnictwo; reguluje je ( także wprowadzając róznego rodzaju inne wymogi ) rozporządzenie MENiS w sprawie krajoznawstwa i turytyki.
Zatem - powtarzam - te dwie szczegółowo regulowane gdzie indziej formy działanosci turystycznej sa objete "obowiązkiem porzewodnickim" powyżej 1000m i na górskich obszarach chronionych.
Jednak nigdzie nie jest stwierdzone, że tylko te dwie.
Rozporządzenie RM mówi przerażająco ogólnie o "wycieczkach"
Nie chodzi tu z pewnoscią o to, by przewodnik koniecznie prowadził każdą "wycieczkę" osoby indywidualnej. ( "Ja samotnie odbyłem wycieczkę" )
Zatem wycieczka tu to nie czynność lecz jakaś impreza, co ma organizatora i uczestników.
Rozporządzenie bowiem w innych miejscach mówi o "osobach prawnych i fizycznych prowadzących w górach działalnosc w zakresie kultury fizycznej"
Zatem pozostaje kryterium owej działaności czy jej zorganizowania.
Niejasne to i pokrętne, jednak ewidentne wydaje się iż ustawodawca, chce chronić także np. bepieczeństwo osób, co zaufają jakiemus stowarzyszeniu lub klubowi, co je zupełnie społecznie ciagnie powyżej tej strasznej granicy zawrotnych 1000m.
"Organizuje, działa - znaczy ponosi odpowiedzialność i ma zapewnić bezpieczeństwo osobom tą aktywnością objętym"
Z pewnością:
1. pozostawienie takiej dowolności w oznaczeniu podmiotów zobowiązanych jest robieniem z prawa bajzlu
2. ustanowienie jednej granicy bezpieczeństwa jest prymitywne i w wielu konkretnych przypadkach absurdalne - jednak jak zrobic to lepiej, jednoznacznie i sensownie?
3. cała regulacja jest mocno nadoopiekuńcza i byłaby wyśmiana zapewne w wielu mniej nizinnych i niepostkomunistycznych krajach, jednak ewidentnie widać, że w naszych niziutkich i łatwych pagórach ludzka głupota zatrważająco powszechnie rozkwita i tragicznie owocuje.
Taki jest stan prawny ( wg mnie )
Jak być powinno? - zapewne inaczej, lecz jak, nie ma w tej chwili ani chęci ani pewnosci do dyskusji.
Mam nadzieję, że to o tym ostatni raz
Serdecznie pozdrawiam
Kuba