Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Hala Łabowska i Wierchliczka
Autor: Cyrla
Data: 2006-05-10 16:17:34
Szanowny Panie Łukaszu i nie mniej Szanowny Panie Arielu !!
        
          Jako damska i przez to wrażliwsza na krzywdę -  część "TOWARZYSTWA Z CYRLI " po kilku latach milczącego znoszenia Waszych szkalujących nasze dobre imię, pomówień - postanowiłam wyjaśnić na forum parę spraw.
        Na początek pozwolę sobie zgodzić się z Panami , że jesteśmy winni . Naszą wielką winą jest  : prowadzenie schroniska na Hali Łabowskiej  w taki sposób aby każdy ponownie chciał nas odwiedzić. 
Udowodniliśmy , że można i należy prowadzić obiekt przyjazny turystom , ukwiecony , czysty , ciepły  z kompetentnym personelem. Równocześnie dbaliśmy o powierzone nam mienie Pttk -owskie , tak jak  o własne . Był to nasz Dom . Pracę w tym Domu traktowaliśmy jak służbę ludziom na szlaku , bo przecież taka w  końcu powinna być rola schronisk górskich.
         Po odejściu  - z własnej inicjatywy - z Hali Łabowskiej , gdy tylko była taka wola naszych Następców , nieśliśmy pomoc . .Aby nie być gołosłowną : była to ośmiogodzinna wyprawa na nartach w kopnym śniegu za kadencji Drzewa,  aby Mu  pomóc uruchomić niesprawne urządzenia techniczne. / Tak na marginesie  - może by tak Panowie - też bezinteresownie - przelecieli się w zimie tą trasą ? Może wtedy nabralibyście dystansu do Waszych  hiobowych wieści jak to podcinamy skrzydła  kolejnym Dzierżawcom Łabowskiej/
         W momencie gdy Pana Mariusza Schabikowskiego dotknęła plaga  awarii tuż przed sylwestrem - w odpowiedzi na Jego telefon skierowaliśmy Go do człowieka , który  mu pożyczył agregatu. 
     Pytam Wielce Szanownych Panów a moich  inerlokutorów  czy    w świecie w którym przyszło Im żyć , wszystkie dobre intencje muszą być ukarane?? Czy według  Waszych pokrętnych miar tak zachowuje się człowiek , którego zamiarem jest utrudnianie pracy w sąsiednim schronisku ?
        Po górach ciągle jeszcze chodzą ludzie myślący i umiejący artykułować swoje spostrzeżenia. Trudno wymagać od nich , gdy wędrują od Rytra  czerwonym szlakiem pasmem Jaworzyny w stronę Krynicy, nagle doznali kalectwa ślepoty oraz nieszczęścia afazji.
 Wstępują do naszej skromnej Górskiej Chaty i dają wyraz wrażeniom 
  w mowie i w piśmie . Mając w darze od losu umiejętność logicznego myślenia - stosują analizę porównawczą. I mam taki wrażenie Drodzy i Wielce Szanowni  Panowie , że mają do tego niezbywalne prawo . Tak samo jak do używania w kontekście omawiania swojej  górskiej przygody -słowa Cyrla
        Gwoli wyjaśnienia - mamy mnóstwo serdecznych przyjaciół - czego i Panom gorąco  życzę . Ponad dwadzieścia lat służby na górskich szlakach zaowocowało trwałymi  przyjaźniami .Tych zażyłości się nie wyrzekniemy- ani Oni nie wyrzekną się nas .  Są to równocześnie ludzie gór , którzy chcieliby aby górskie schroniska były dla nich przyjazne , niezawodne i ciepłe . Trzeba  spokojnie wsłuchiwać się w Ich opinie . Może one czasami gorzkie ale przecież pełne troski o stan polskiej turystyki . Oni zauważyli  , że czas jakiś temu zeszliśmy z drzewa i na to drzewo wracać nie zamierzają.
       Chciałam serdecznie Panom podziękować za reklamę jaką mi zrobiliście . Panowie !!! - dzięki  Wam uwierzyłam w swoje niedocenione dotąd możliwości!! . Prowadząc całkiem niezłą kuchnię
/ wiem -Panu Łukaszowi nie smakowało - ale na szczęście - de gustibus  non est disputandum/  , utrzymując idealną czystość w naszej siermiężnej chacie ,pielęgnując duży ogród , utrzymując ciepłe, , przyjacielskie stosunki z naszymi Gośćmi  i przyjaciółmi , udzielając prawdziwych informacji turystycznej -mam jeszcze czas i siłę na niszczenie znaków i sianie wrogiej  propagandy wobec Sąsiadów na Hali Łabowskiej. Na dokładkę mam taką siłę sprawczą , że co powiem to ma moc słowa Bożego . Panowie - dzięki Waszemu życzliwemu zainteresowaniu tak uwierzyłam w swoją  wszechmoc , że podjęłam decyzję zostania Prezydentem Rzeczpospolitej Polski. Bo chyba nie powinnam zmarnować taaaakiego talentu przekonywania ludzi . Ni e uważacie Panowie , że było by mnie szkoda na takie lokalne działania jak obrzydzanie turystom schroniska na Hali Łabowskiej??
        Przepraszam za długi wywód  ale jest to odpowiedź na wieloletnie szarganie mojej opinii jako człowieka i kobiety  w pewnym , słusznym wieku , oraz negowania porządnej pracy na szlaku - bo taką wykonujemy - czy się to Panom podoba czy nie.
            Na  zakończenie jeśli przyjdzie do głowy Panu - Panie Łukaszu - zgodnie z Pana twierdzeniem w wypowiedzi na forum :" nie mam dowodów , ale jest to dla mnie sprawa oczywista"- bezpodstawnie mnie dalej oczerniać,  to  prawo  polskie  przewiduje na szczęście możliwość obrony - w wypadku obrazy, która prowadzi do utraty czci i szargania dobrego imienia.
        Rozgadałam się - wiem . Ale jestem w końcu wiekową damą - na dokładkę starą nauczycielką i przystoi mi czasami ponudzić . Zastanawiam się tylko nad Pana osobowością  - oczywiście z pełnym skażeniem belferskim - Panie Łukaszu  . Pana  napastliwość . Powtarzanie niesprawdzonych wiadomości . Wymyślanie zarzutów . Sianie zawiści . Negowanie pracy ludzi gór . Potępianie związków przyjaźni. Niszczenie czyjegoś wypracowanego przez lata wizerunku. Co się za tym kryje  ?? Jeśli jest to Pana praca - jestem w stanie zrozumieć , chociaż współczuję Panu serdecznie. W końcu kat to też zawód.   Ale jeśli Pan to robi tylko z potrzeby krzywdzenia  bliźnich
To jest Pan pożałowania godny.
       Pozdrawiam serdecznie i zapewniam , że gdy Pan zawita w nasze skromne progi , będzie Pan ugoszczony z całą atencją i honorami bo taki jest nasz obyczaj i taka powinna być rola każdego kto postanowił pełnić służbę na szlaku.
        Z szacunkiem 
   Irena Tarnawska- Świcarz 
    Dla przyjaciół i ludzi honoru  po prostu - Ciotka.
PS.  obyczajem wśród cywilizowanych społeczeństw jest zasada : po rozstaniu się ze swoim pracodawcą nie komentuje się tego co było .
