Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: kurs znakarzy w Radomiu
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2006-04-10 23:57:56
>> Jak dotąd najlepszy kurs, to namiętne chodzenie cudzymi szlakami i obserwowanie, co się na nich podoba w oznakowaniu, a co nie.
>o - a gdzie są takie kursy?
To kurs tylko dla ambitnych. Każdy robi go sam na własny koszt i sam siebie ocenia. Jak zaczynałem znakować, to do wszystkiego musiałem dojść sam. Jak już trochę umiwałem, to mój szef znalazł jakąś starą instrukcję i trochę sobie moją wiedzę usystematyzowałem. Ta instrukcja z lat 60-tych XX w. była o niebo lepsza od obecnej. Mnie to nie zadowalało. Zrobiłem jej analizę i skleciłem własną o wiele lepszą. Krążyła po Polsce w formie odbitek na papierze światłoczułym, bo kserografów jeszcze nie było.
>> Sztuką jest wyznakować czytelnie szlak przez centrum miasta z dworca kolejowego w stronę peryferii
>Osobiście zadawałem Prowadzącemu pytania dotyczące strategii planowania i znakowania szlaków w terenie - oprócz kilku ogólników niczego się nie dowiedzieliśmy - wręcz było powiedziane, że jak dla nas to za wysokie progi...
Zapomniałem, że zadaniem Konrada jest podstawianie znakarzom nóg, żeby nie wymyślali nowych szlaków. Zapomina, że stare szlaki też trzeba ciągle "monitorować" (takie sobie modna nowomowa) i modyfikować ich przebiegi. Widać, że z Konrada zrobił się taki piesek ogrodnika. Sam nie może, a drugiemu nie da.
Pozdrowienia
Piotr