Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Forum a przyszłość publicznej
Autor: Piotr Rościszewski
Data: 2006-03-24 11:51:13

>Koleżanki i Koledzy chcielibyśmy wszyscy by nasze Forum PTTK stało się płaszczyzną wymiany myśli i poglądów. By stało się miejscem "szybkiego" kontaktu Tych którzy o Czymś wiedzą z Tymi, którzy chcą się Czegoś dowiedzieć.

Chyba nie tylko Forum. To samo dotyczy całej strony PTTK.pl
Podobno w ubiegłym roku był jakiś Zjazd i jakieś wybory. Podobno odchudzony Zarząd Główny miał działać bardziej konkretnie i przejrzyście. Podobno każdy z członków ZG miał mieć konkretne obowiązki. Podobno Zjazd podjął jakieś uchwały, które ktoś wymieniony z nazwiska miał realizować, a raczej czuwać nad ich realizacją. Podobno miał być jakiś Rok Szlaków itp. itd.
I co z tego mamy na szanownej stronie PTTK.pl i Forum? Niewiele. Jakieś ogólnikowe materiały ze Zjazdu. Nawet projekt Statutu zakamuflowany i trzeba trochę pogooglać, żeby go znaleźć. Rok Szlaków cudownie przesunął się o rok (chyba, że coś źle zapamiętałem). Po upływie ponad pół roku dalej nie wiadomo, kto co w tym Zarządzie Głównym robi i za co odpowiada. Przypadkiem dowiedzieliśmy się, że Skarbnik odpowiada za zamknięcie Sklepu Sepet. Ani słowa, co trzeba zrobić, żeby ten sklep działał prawidłowo. Takie odwalenie problemu dla świętego spokoju. Niech się turyści i krajoznawcy sami martwią o siebie bez PTTK. Jak się nie potrafi samemu prowadzić takiego sklepu, to może warto któryś polecić i przynajmniej opiniować to, czym handluje.

Wydaje mi się, że na stronie PTTK.pl powinna być wyraźna lista kto i za co w tym Zarządzie Głównym odpowiada, jak się z nim porozumieć i kiedy można liczyć na załatwienie sprawy lub przynajmniej na odpowiedź. Nie sądzę, żeby było konieczne jakiekolwiek obowiązkowe
zabieranie głosu na Forum, ale niepokoi kompletna cisza i unikanie kontaktu z tymi, dla których się pracuje. Można odnieść wrażenie, że niektórzy albo biernie wożą się przy bardziej aktywnych kolegach, albo uważają się za nieomylnych i o nic nie pytają, bo mogli by otrzymać odpowiedzi kłopotliwe w stosunku do ich wypocin.

Organizacja, w której nie dyskutuje się problemów i nie podejmuje dalszych działań jest martwa. A jak się już coś zrobi, to bardziej przypomina urzędnicze odfajkowanie problemu, bo nikt nie śledzi losów pism wysłanych do ministerstw, nie publikuje odpowiedzi i nie protestuje, jak te odpowiedzi są niesatysfakcjonujące. Trudno liczyć na przyciągnięcie do PTTK kogokolwiek, jak nie dzieje się w Towarzystwie coś ciekawego. Może nie jest aż tak źle, ale daleko do stanu przyzwoitego. Na Forum większość pytań pozostaje bez odpowiedzi. Szkoda, bo jest to najtańsza forma rozpowszechniania bieżących informacji, bez konieczności odczekiwania do najbliższej rocznej narady i bez konieczności wydawania pieniędzy na delegacje i bez obowiązku uczestniczenia w tych naradach, żeby czegokolwiek się dowiedzieć.

>Wywlekają to na Forum publicznie, oczywiście przeinaczając fakty. Każdy po swojemu. Zapominając, że oddział ma osobowość prawną, ma Komisję Rewizyjną i Zarząd oraz Sąd Koleżenski.

Żeby jeszcze teoria była zgodna z praktyką. Co dnia słychać o różnych kwiatkach polskiego wymiaru sprawiedliwości i organów kontrolnych. A czego spodziewasz się po dość przypadkowych działaczach bez odpowiedniego wykształcenia i praktyki, do tego niejednokrotnie popleczników jednej z walczących stron? Cuda się zdarzają, ale raczej niezbyt często.

>Tu wypis z naszego Statutu z 1950 roku: "Stowarzyszenie powstałe ze zjednoczenia Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a działające na podstawie niniejszego Statutu nosi nazwę: PTTK."

Nareszcie coś, co wszyscy rewizjoniści powinni wiedzieć, żeby nie snuć dziwacznych teorii o wskrzeszonych towarzystwach. Może jeszcze znasz odpowiednie cytaty z uchwał rozwiązujących PTT i PTKraj, a wskazujących na przyszłe PTTK?

>I tak na koniec - co z tym Forum:
członkowie Zarządu Głównego PTTK będą zabierać głos,
kiedy??
to od Was drodzy, stali bywalcy zależy..

Obawiam się, że zupełnie nie zależy. Większość pytań dotyczy spraw prowadzonych opieszale lub zupełnie zaniedbanych, bo odpowiedzialni za to działacze mają jeszcze po kilka funkcji i akurat wolą robić coś innego, a wiadomo, że czas nie jest z gumy. Dlaczego nie dopuszczą do tych niewygodnych funkcji kogoś innego, tylko blokują działalność Towarzystwa? I nie chodzi mi o jakieś krótkotrwałe przerwy, ale o przypadki przewlekłe, ciągnące się po kilka kadencji.

>PTTK zawsze było w sposób właściwy troszkę zachowawcze i dlatego było niszą. Niszą w której na jednej(!!) wycieczce spotykali się księża i członkowie partii.

A nawet pewien prałat prowadził wycieczkę dla pierwszych sekretarzy.

Nie pełnię w PTTK ważnych funkcji, ale w różnych urzędach często mnie pytają o różne szczegóły i muszę przyznać, że mam problem, żeby powiedzieć coś optymistycznego. I jeszcze uważać, żeby nie zachęcić do współpracy z kimś, kto to najzwyczajniej w świecie oleje.

Pozdrowienia

Piotr Rościszewski

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?