Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Alkohol a turystyka
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2006-02-12 11:14:36
Witam!
Problem nie jest może bardzo ważki, bo z nadużywaniem alkoholu na imprezach turystycznych rzadko się spotykam, ale może to dlatego, że z reguły bywam na imprezach organizowanych przez "nieodpowiedzialnych studentów". Za to na wszystkich imprezach "dorosłych", na których byłem, alkoholu było IMHO za dużo. Choć też nigdy nie zdarzyło mi się, że "dużo za dużo".
Ja sam do 25-26 roku życia byłem niemal całkowittym abstynentem. Teraz nadal nim jestem na wyjazdach. Nie ważne czy organizuję czy jadę jako uczestnik - po prostu nie piję alkoholu (wiem, wiem Basiu - kiedyś spróbowałem od Ciebie łyka piwa :-)).
Na moich wyjazdach obowiązuje całkowity zakaz spożywania alkoholu. Zdarza mi się przymknąć oko na grzane piwo kupione w schronisku przez jakiegoś uczestnika, ale z reguły interweniuję. Zresztą zasadę taką mamy w kole - zero procentów na wyjazdach. Dużej liczbie osób to odpowiada, skoro z nami jeżdżą. Jeśli zaś komuś nie odpowiada - może jechać z innym kołem.
Natomiast problem alkoholu i Państwa, który poruszył w swoim liście Antonii bardzo mnie od zawsze śmieszył. Państwo nie rozwiąże nigdy problemów alkoholowych obywateli, bo... wcale nie chce (zresztą nie rozwiązałoby ich nawet jakby chciało). Gdybyśmy nagle przestali wszyscy pić, nasze, pożal sie Boże, państwo zbankrutowałoby w przeciągu kilku miesięcy. Zobaczcie jaką częścią budżetu jest opłata akcyzowa, to zrozumiecie o co mi chodzi. Nasze państwo w dużo większym stopniu niż jego obywatele jest uzależnione od alkoholu i papierosów. I deklaracje polityków nic tu nie zmienią. Każde zwiększenie sprzedaży alkoholu, nad którym leją krokodyle łzy, to dla nich więcej kasy do zmarnowania.
Pozdrawiam,
Łukasz