Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Kupiłem sobie rower...
Autor: Basia Z.
Data: 2005-11-08 12:04:21
>> Zadeptane były wtedy wąskie paski gruntu tuż obok zbudowanej kamiennej drogi. Podobnie było w kilku następnych latach. Przez około 10 lat nie byłem na odcinku szlaku przez Opalone. To, co tam wtedy zobaczyłem, szokowało i wyciskało łzy z oczu. Na szerokim spłaszczeniu terenu “ścieżka” miała szerokość kilku metrów (zamiast zieleni - rozdeptane błoto!).
Nie miałem żadnej wątpliwości, iż sprawcami tej dewastacji nie byli indywidualni turyści, ale modne grupowe wycieczki zakładowe, które nie miały w zwyczaju chodzić gęsiego, ale grupując się wokół pilota czy przewodnika. Indywidualny turysta chodzi po drodze, tylko grupki lubią chodzić ławą.
Muszę Pana zmartwić - obecnie wygląda tam jeszcze znacznie gorzej, mimo że czas zbiorowych wycieczek już minął.
To znaczy, owszem nadal przewodnicy prowadzą zbiorowe wycieczki, ale po pierwsze to 98 % z nich kończy swoją trasę na asfalcie w Morskim Oku.
A po drugie to obecnie zbiorowe wycieczki stanowią tak na oko 5 % ruchu turystycznego, większość turystów przybywa do Morskiego Oka i na okoliczne szlaki indywidualnie.
Po prostu jest to teraz "cool" "modne" czy jak to nazwać.
Turyści indywidualni w ogromnej niestety masie wędrują szlakami.
Wystarczy ze około 10 % tych turystów rzuci papier na ziemię, wystarczy że co 20 zejdzie ze ścieżki.
TPN musiał zatrudnić specjalne firmy sprzątające odpadki ze szlaków (finansuje je z wpływów za bilety).
Ścieżki rozdeptywane są również przez turystów indywidualnych, przede wszystkim wtedy, kiedy są źle zbudowane (chodzenie po nich jest niewygodne). Wtedy obok trasy ułożonej z kamieni pojawia się wydeptana ścieżka.
Przykłady można obejrzeć na następującej stronie internetowej:
http://www.mos.gov.pl/kzpn/pl/0502.pdf
(str 12, zdjęcie u góry strony).
Cały artykuł ze str. 11 o wpływie schronisk na środowisko tatrzańskie jest zresztą bardzo ciekawy i oddaje obecny stan wiedzy.
Pozdrowienia.
Basia