Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Kupiłem sobie rower...
Autor: Łukasz Aranowski
Data: 2005-10-28 10:01:00
Cześć!
Jak w temacie - kupiłem sobie rower.
Nie pisałbym o tym na Forum, szczególnie w dziale "PTTK w internecie" (czy jest na sali Moderator? ;-)), gdyby nie pewne moje spostrzeżenie, którym się z Wami podziele.
Ponieważ od dwóch tygodni poruszam sie po Warszawie wyłącznie rowerem nagle zaczęły mnie żywo interesować tematy takie jak budowa ścieżek rowerowych, zabezpieczenia roweru, przepisów PORD dotyczących rowerów itd. Świat z perspektywy dwóch kółek, dla człowieka który jeździł po mieście głównie samochodem lub autobusem zmienia się nie do poznania.
Ale do ad remu. ;-)
Moje zaintersowanie rowerowymi tematami po przejżeniu kilkudziesięciu stron internetowych jeszcze się wzmocniło i rzuciło mnie na różnorakie fora rowerowe i grupy dyskusyjne w tym temacie. Od pl.rec.rowery (też nazywanym przez tambylców "preclem") zaczynając, na lokalnych forach warszawskich kończąc. I wiecie co?
[...tutaj poproszę o werble, bo przechodzę do konkluzji...]
Zastanowiła mnie atmosfera na tych forach. Jest bez porównania przyjemniejsza niż wśród turystów czy "ludzi gór". Kiedyś na preclu (tym prawdziwym) był taki wątek w czym człowiek gór jest lepszy niż reszta świata. Wsród wzajemnych epitetów i prześmiewek ustalono, że w niczym. My u nas wielokrotnie chlubiliśmy się, że jesteśmy "prawdziwymi turystami". I choć pojęcia tego nigdzie nie zdefiniowaliśmy, to sądzę, że życzliwość jest jedną z cech na którą większość z Was by postawiła w odniesieniu do owego tworu personalno-językowego.
Tymczasem kolarze w miare cierpliwie odpowiadają na niekończące się te same pytania "jaki rower wybrać?", współczują komuś jak opisuje swoje zderzenie z samochodem, wspierają się w walce o ścieżki rowerowe, jeżdżą po całej Polsce na swoje imprezy, żeby pokazać że jest ich sporo itd.
A my?
A my już w drugim czy trzecim poście w wątku potrafimy nabluzgać przedpiscy rozpętując awanturę tylko dlatego że się z nim nie zgadzamy.
Pomyślcie o tym.
Atmosfera na tych i innych forach turystycznych i w szczególności górskich zależy od Was samych. Jeżeli zwracacie się do siebie w taki sposób, że ja muszę usuwać całe wątki (jak to było ostatnio - ani jedna wiadomość nie była na temat), to oznacza po prostu że jakaś dziwna frustracja spada na naszą gromadkę.
A może po prostu kupcie sobie rowery? ;-)
Jak widać pomaga! :-)
Z życzeniami uśmiechu,
Łukasz Aranowski
PS. Dzisiaj jadę na warszawską "Masę krytyczną". Do tej pory obserwowałem ją tylko z okien autobusu stojąc parę razy w gigantycznym korku. Turystów z rowerami z Warszawy i okolic też zapraszam!
http://masa.waw.pl/