Zgłoszenie do moderatora
Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.
Zgłaszana wiadomość
Temat: Re: Światło po 22:00 na Łabowskiej
Autor: Kuba
Data: 2005-10-17 09:19:10
"Kto pytanie nie błądzi"
A czasem nawet dostarcza nieco rozrywki.
No i to jeszcze zależy kogo pyta i czy rzeczywiście poluje właśnie na odpowiedź.
"Kolego Jakubie..."
Ależ proszę, Druhu, bez krępacji darować sobie względem mnie wszelką tytulaturę;
na ówdziejszym forum - inaczej niż w różnych skostniałych organizacjach - się oną z reguły pomija.
"Znawstwo przepisów dotyczących letniego wypoczynku niestety nie musi iść w parze ze znawstwem przepisów Ministra Gospodarki na temat wyposażenia w instalacje obiektów hotelowych"
No oczywiście.
Jakże ja mogłem lekkomyślnie przypuszczać, iż rozporządzenie
m.in. o schroniskach, schroniskach młodzieżowych i polach biwakowych,
będące aktem wykonawczym wobec ustawy o usługach turystycznych
opublikowane w Dz.U. tym samym, co rozporządzenie o przewodnikach i pilotach,
mógłby czemuś napotkać na swej drodze
'Znawca przepisów dotyczących organizacji letniego wypoczynku'
"Trudno też porównać nocleg „pod chmurką” z noclegiem w „obiekcie hotelowym” - jak Kolega sugeruje"
O, Druh posiadł sprawność 'Obserwatora' do tego stopnia,
że obserwuje u mnie nawet to, czego nie sugerowałem.
Nie pisałem o porównywaniu, lecz odnośnie Druhowej opinii
o penetracji czasoprzetrzeni przez PSE itp.
"Jestem oczarowany Kolegi znajomością zasobów Internetu."
Zupełnie niestety bezpodstawnie.
Wystarczy tylko znać adres: www.google.pl
"Pragnę poinformować, że nie wstydzę się swojej społecznej działalności"
Ależ któżby mógł Druha o to podejrzewać?
Niemniej informację, którą Druh uznał czemuś za potrzebnę
niniejszym przyjmuję do aprobującej wiadomości.
"i próba wyszydzenia jej przez Kolegę"
I znów sięganie, gdzie wzrok nie sięga.
"niestety spłynęła po mnie... jak woda po kaczce."
Stopy wody pod kuprem.
"Kolega wybaczy,"
Z całego serca - Druhowi wszystko.
"ale śmieszna wydaje mi się obsesja Kolegi na punkcie wszechobecnego Lecha Ru-gały"
Byłaby takowa zaiste śmieszna.
Tylko gdzie dokładnie Druh oną, za przeproszeniem, obserwuje?
"Być może miewa Kolega jakieś omamy nocne..."
Nie, nie miewa, dziennych również nie. Ale dzięki za zainteresowanie.
"Nie wstydzę się, że znam Lecha Rugałę,"
No oczywiscie, ze nie ma czego - każdemu się może zdarzyć.
Sam nawet kiedyś poznałem kogoś, kto Go poznał.
"nie wstydzę się również, że z niektórymi jego poglądami się zgadzam."
Ja też się z niektórymi zgadzam i też się tego nie wstydzę.
Proszę: jak wiele nas łączy.
"Może Kolega uważa to za jakieś wykroczenie?"
Nie, proszę Druha,
choć nie jestem znawcą prawa o wykroczeniach,
mam głębokie, graniczące w pewnością przeświadczenie, iż nie jest to zabronione.
"Zawsze występuję w swoim imieniu"
Hm, tak, 'Grupa 9-ciu'.... no ale 'Izaura' byłoby gorzej.
"nie widzę niczego zdrożnego - jakby Kolega pewnie oczekiwał"
Ależ ja od Druha nie oczekuję zupełnie niczego.
"Niech Kolega przyjmie też do wiadomości, że pamięć mnie nie zawodzi."
To akurat będzie trudne, bo musiałbym wówczas założyć,
że Druh celowo napisał tak jakby trochę niezupełnie jak było.
Ale to chyba nie bedzie przeszkadzać, wśród tylu spraw, co do których się zgadzamy?
"Niepokoi mnie jednak skąd ten sarkazm w wypowiedzi Kolegi?"
Bardzo proszę się nie niepokoić.
Ma on swoje głębsze i ogólniejsze źródła, niż incydentalne czynniki osobowe.
"Nie przypominam sobie, abym w jakimkolwiek wyrażeniem uraził Kolegę."
I bardzo słusznie.
Mnie - na ile znam zagadnienie, choć prawda, że dość subiektywnie - dużo trudniej urazić
niż np. rozbawić.
Serdeczności,
Kuba