Forum członków i sympatyków PTTK
login:  
hasło:  

Zgłoszenie do moderatora

Jeżeli uważasz, że ta wiadomość łamie regulamin naszego forum lub netykietę albo w inny sposób narusza zasady dyskusji - zgłoś to do moderatora.

Zgłaszana wiadomość

Temat: Re: Co się dzieje w ZG
Autor: ~znajomek
Data: 2005-08-15 20:47:58

O co chodzi w Augustowie, czyli jak na własne życzenie i za własne pieniądze dostać w d...

Recepta jest prosta: należy znaleźć odpowiednią firmę, zapłacić jej, a potem czekać, aż dobierze Ci się do t...a. Zwykle następuje to dość szybko, jak tylko zaczynasz pytać co się dzieje z Twoim zleceniem. Z tym że egzekucji dokonuje już nie ta firma której dałeś zlecenie, ale inna, chociaż właściciel jest ten sam. Ale po kolei:

1. Kto: znajdziesz łatwo, dostęp do firmy Marek K. znajduje się na stronie "Bi Pi”. I to jest początek...

2. Zlecasz zadanie. Może to być np. zbadanie jakiejś sprawy, ustalenie faktów, zebranie dokumentów, pomoc np. w odzyskaniu czegoś. Zwykle płacisz na początek, bo firma za frico nie zaczyna sprawy. Możesz zapłacić Markowi K., możesz też dostać fakturę VAT od firmy COBRA Sp. z o.o. To z reguły nie ma znaczenia, bo to i tak ta sama osoba (ciekawe, jak to się rozlicza z fiskusem?). Aha, pamiętaj także że za koszty poniesione przy wykonaniu zadania (przejazdy, restauracje etc.) płacisz osobno.

3. Czekasz na wyniki. Zwykle działa on w samotności, otoczony nimbem tajemnicy. Dochodzenie trwa, kontaktu nie ma, chociaż obiecał Ci, że będzie Cię informował na bieżąco o swoich poczynaniach i uzgadniał każde działanie. Kiedy zniecierpliwiony poprosisz o jakąś informację, to usłyszysz, że to Ty miałeś się kontaktować i udzielać informacji, co nowego w sprawie, a skoro milczysz, to i on na razie nie ma Ci nic interesującego do powiedzenia. I za chwilę popełniasz drugi błąd. Naciskasz jednak o wyniki. Błąd niewybaczalny. Bo w tym momencie zwraca się do Ciebie Redaktor Naczelny "Bi Pi”, który – powołując się na prawo prasowe - zada Ci kilka zasadniczych pytań z dziedziny, którą mu właśnie zleciłeś: co zrobiłeś dotychczas w tej sprawie, dlaczego nie masz efektów, jak mogłeś zaniedbać tak ważny problem. I nie broń się, nie masz szans. Kiedy odpierasz zarzuty, że przecież zleciłeś zbadanie tej sprawy, dostaniesz kolejną porcję pogłębionych pytań i ostrzeżenie: jeśli nie udzielisz wyjaśnień na postawione pytania, publikacja na Twój temat ukaże się na stronach "Bi Pi”. I dowiesz się wreszcie o sobie, ile jesteś wart i jaki jesteś nieudolny. To by było na tyle. A kto Ci zada pytania w imieniu "Bi Pi”? Oczywiście, Marek K.!

4. Kiedy próbujesz uwolnić się od biedy, której sobie sam napytałeś, okazuje się to nie takie proste. Bo wtedy dowiadujesz się, że jeszcze nie zapłaciłeś za całość zlecenia. A spróbuj nie zapłacić! Dojdą koszty za dodatkowe utrudnienia. A obiecane materiały, ustalenia etc? No jak to, dostałeś pytania do rozwiązania. Skoro nie umiałeś sam nazwać swojego problemu i postawić pytań, dostałeś je od zleceniobiorcy. To kosztuje! I słusznie! Wiedza musi kosztować. Ale nie wyobrażaj sobie, że to koniec sprawy.

5. Teraz trzeba zapolować na kolejną ofiarę. Dlatego złapany wątek należy nagłośnić. Wszystko jedno, czy i na ile jest prawdziwy. Jeśli Twój sąsiad ma problem i przeczyta w internecie, jak bojowo rozprawia się z bezprawiem Marek K., jak tępi głupotę i nieróbstwo, naprawia Rzeczypospolitą, najpewniej uda się po pomoc. Do kogo? Patrz punkt 1...

Podsumowanie: gdybyś miał problem, jak zacząć i jak nie wiedzieć jak skończyć, udaj się po instrukcję. Do Augustowa. Ul. Nadrzeczna 70. Powodzenia...

A jaki będzie Twój pierwszy błąd???

I na koniec wyjaśnienie dla niewtajemniczonych. Bieda Augustowian polega na tym, że wcześniej M.K. dostał inne zlecenie, od innej firmy. Miał dopilnować, aby w Oddziale działo się tak, jak chciałby ten "pierwszy” zleceniodawca. Bez fikania. A jak tylko nowy, mało jeszcze doświadczony zarząd Oddziału próbuje pokazać rogi, to "pierwszy” wzywa dyżurującego M.K. i robi się z nimi porządek. Czego nie osiągnął "pierwszy”, osiągnie M.K. Prawo prasowe jest tutaj bezlitosne. Zadaje się pytania, wszystko jedno z jakiej dziedziny. A jak niepokorni, to artykulik. Ruki po szwam! A kto to ten "pierwszy”? Zwykle jest on najbardziej pokrzywdzony. Trzeba poczytać!

Ciekawe, jak tam płacą?

Formularz zgłoszenia

Przedstaw się
Podaj swój e-mail
Wpisz rok założenia PTTK
zabezpieczenie antyspamowe
Uzasadnienie
Dlaczego zgłaszasz tą wiadomość?